Tysiące syryjskich cywilów uciekło w czwartek pieszo z oblężonej Wschodniej Guty. To pierwsza taka masowa ucieczka, od kiedy rządowe wojsko w połowie lutego rozpoczęło ofensywę w tej enklawie.
Cywile wydostają się z miejscowości Kafr Batna, Hamurija, Dżisrajn i Sakba - poinformował dyrektor Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, Rami Abdel Rahman.
Sprzyjająca syryjskiemu reżimowi telewizja Al-Majadin podała w czwartek przed południem, że armia jest już bliska przejęcia Hamurii i pokazała tłumy cywilów niosących na ramionach dzieci i dobytek, idących w stronę pozycji żołnierzy syryjskich.
- Byliśmy uwięzieni w piwnicach i nawet nie ważyliśmy się wyjść. W komórkach i tunelach - powiedział dziennikarzowi Reutersa Syryjczyk opuszczający Hamuriję.
Inny dodał: - Nie było wody, nie było elektryczności, nie było edukacji dla dzieci.
Kolejny cywil, który przedstawił się jako Abu al-Nour powiedział, że od kilku dni był w kontakcie z wojskowymi. - Od ośmiu dni byliśmy w kontakcie z wojskiem. Mówiliśmy im, że chcemy, by cywile opuścili (miasto - red.) - powiedział.
Według cytowanego przez agencję RIA rosyjskiego generała z ośrodka monitorującego zawieszenie broni w Syrii do końca dnia w czwartek liczba cywilów, którzy skorzystają z otwarcia korytarza humanitarnego, powinna zwiększyć się co najmniej do 13 tysięcy.
Pomoc humanitarna
Do północnej części Wschodniej Guty dotarł w czwartek drugi konwój z pomocą humanitarną Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK), składający się z 25 ciężarówek - podała organizacja.
Konwój, zorganizowany przy współpracy MKCK i ONZ, przywiózł do enklawy około 340 ton żywności - poinformował agencję Reutera Syryjski Czerwony Półksiężyc.
Pierwszy konwój MKCK dotarł do Wschodniej Guty 5 marca, ale jak podała wówczas agencja AP, z 14 spośród 46 ciężarówek nie wyładowano całości pomocy humanitarnej z powodu trwającego ostrzału.
Autor: pk//kg / Źródło: PAP, Reuters