W przeprowadzonych przez syryjskie siły rządowe atakach lotniczych i artyleryjskich zginęło ostatniej doby we Wschodniej Gucie 71 osób, a rannych zostało 325 - poinformowało w poniedziałek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Wschodnia Guta to kontrolowana od lat przez rebeliantów enklawa koło Damaszku.
Te nowe ataki nastąpiły w dzień po umocnieniu się sił reżimu Baszara el-Asada wokół enklawy, co sugeruje nieuchronność głównego uderzenia - pisze AFP.
Agencja powołuje się na szefa Obserwatorium Ramiego Abdela Rahmana, który utrzymuje, że reżim zintensyfikował bombardowania z myślą o operacji lądowej.
Zmasowane ataki na Wschodnią Gutę
Agencja Reutera informuje w poniedziałek, że grupy rebeliantów we Wschodniej Gucie przeprowadziły ostrzał moździerzowy rejonów Damaszku znajdujących się pod kontrolą sił rządowych, w następstwie czego zginęło dziecko, a osiem osób zostało rannych.
Siły reżimu Asada zintensyfikowały ataki na Wschodnią Gutę 5 lutego, zabijając w ciągu pięciu dni ponad 240 osób, w tym około 60 dzieci, i raniąc 775 ludzi - wynika z bilansu Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka.
Wschodnia Guta jest oblegana przez syryjskie wojska rządowe od 2013 roku i znajduje się pod ostrzałem, choć w 2017 roku włączona została do wyznaczonych przez Rosję, Iran i Turcję stref deeskalacji. Syryjskie siły rządowe wraz z sojusznikami odcięły również drogi, którymi przemycano do oblężonego regionu żywność i leki.
Dla rebeliantów Wschodnia Guta to obszar o znaczeniu strategicznym. W ostatnich tygodniach reżim Asada oskarżany jest o przeprowadzenie w tym rejonie ataków chemicznych; Damaszek temu zaprzecza.
Autor: pk/adso / Źródło: PAP