Świadkowie: "Wagon był kompletnie poszatkowany"

"To było straszne"
"To było straszne"
TVN24
"To było straszne"TVN24

- Pierwszy wagon był kompletnie poszatkowany - powiedziała jedna z uczestniczek katastrofy w waszyngtońskim metrze. Podczas zderzenia dwóch składów zginęło siedem osób, a ponad 70 zostało rannych.

"Siedzenia powbijały się w okna"

- W drugim wagonie siedzenia powbijały się w okna. To było straszne - relacjonowała kobieta. - Siedzenia wypadły ze ścian i uderzyły nas. Poleciałyśmy w powietrze - opowiadały dwie młode Amerykanki, która na szczęście wyszły z katastrofy bez szwanku.

- Siła uderzenia była tak duża, że wiedziałyśmy, że albo uderzyliśmy w inny pociąg, albo w coś bardzo dużego. To było oczywiste - powiedziała kolejna z ocalonych.

Liczba ofiar - zmienna

Potwierdzono siedem ofiar śmiertelnych wypadku. Dwie osoby są w stanie krytycznym. Wcześniej informowano, że zginęło sześć, a następnie, że dziewięć osób.

- Wcześniej mówiliśmy o sześciu potwierdzonych przypadkach śmiertelnych. Rewidujemy bilans w najgorszym wypadku w historii metra w Waszyngtonie do siedmiu ofiar śmiertelnych. 76 osób rannych wydobyto z wraków wagonów i przewieziono do szpitali; dwie z nich są w stanie krytycznym - powiedział burmistrz stolicy USA, Adrian Fenty w czasie konferencji prasowej. Dodał, że są to ciągle dane wstępne.

Do wypadku doszło około godz. 17.00 lokalnego czasu (godz. 23.00 czasu polskiego), nieopodal granicy aglomeracji Waszyngtonu ze stanem Maryland. Jeden ze składów nie zdążył wyhamować i uderzył w inny pociąg, stojący na torach przed stacją w oczekiwaniu, aż zwolni się peron. Motornicza tylnego składu jest jedną z ofiar śmiertelnych kolizji.

Siła uderzenia byłą tak duża, że wiedziałyśmy, że albo uderzyliśmy w inny pociąg albo w coś bardzo dużego. To było oczywiste. pasażerka waszyngtońskiego metra

W akcji ratowniczej uczestniczy około 200 strażaków. To była największa tragedia w 33-letniej historii Metrorail - bo tak nazywa się metro w stolicy USA.

Tragiczne wypadki na kolei

W amerykańskich aglomeracjach w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy doszło do dwóch poważnych wypadków kolejowych.

We wrześniu 2008 roku w Los Angeles 25 osób zginęło, gdy pociąg miejskiej kolei dojazdowej zderzył się z pociągiem towarowym. Śledztwo wykazało, że zawinił nieuważny motorniczy składu pasażerskiego, który w chwili wypadku wysyłał z telefonu komórkowego SMS-y.

W maju w Bostonie 50 osób zostało rannych w zderzeniu dwóch pociągów metra. W tym przypadku motorniczy sam przyznał, że w chwili wypadku pisał wiadomość na komórce.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: TVN24