Szesnaście osób zginęło w Meksyku podczas starcia sił rządowych z domniemanymi handlarzami narkotyków. Do zdarzenia doszło w stanie Guerrero krótko przed przylotem prezydenta USA Baracka Obamy. Ofiary to piętnastu uzbrojonych napastników i jeden żołnierz.
Według meksykańskiego resortu obrony żołnierze zostali ostrzelani podczas patrolowania obszaru, o którym wiadomo, że jest tam prowadzony handel narkotykami. Odpowiedzieli ogniem, zabijając piętnastu napastników. Zginał także jeden z żołnierzy.
Tymczasem tuż przed godziną 21.00 (cz.polsk.) w Meksyku wylądował prezydent USA Barack Obama. Amerykański prezydent ma się spotkać z prezydentem Meksyku Felipe Calderonem. Obserwatorzy wskazują, że głównym celem wizyty Obamy jest okazanie poparcia dla prowadzonej przez władze Meksyku walki z kartelami narkotykowymi.
Źródło: AP, PAP