Szefowa Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach zaapelowała we wtorek do polskich władz, by 20 lat po podpisaniu polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy okazały współczucie i gotowość do pojednania z wypędzonymi. A za współpracę z wieloma polskimi miastami wypędzonym "należy podziękować", uważa Steinbach.
W swoim oświadczeniu Steinbach przypomniała, że traktat z 17 czerwca 1991 roku zawarto, by spełnić wyrażane przez narody pragnienie pojednania i przyczynić się do utrzymania pokoju w Europie.
"Naturalny pomost"
Steinbach podkreśliła, że środowiska niemieckich wypędzonych od wielu lat nawiązują kontakty z obecnymi mieszkańcami swych dawnych stron ojczystych, a na płaszczyźnie komunalnej coraz częściej władze polskich miast bez żadnych obaw wspierają tę współpracę. "Im wszystkim należy za to podziękować" - napisała szefowa BDV.
"Te sześć milionów wypędzonych z dzisiejszego obszaru Polski to naturalny pomost pomiędzy Niemcami a Polską" - oświadczyła Steinbach.
Czego Steinbach oczekuje od Polski
"Niestety obok pozytywnego bilansu nadal są deficyty, które nie powinny i nie mogą zostać przemilczane. Niemal we wszystkich krajach, z których wypędzono Niemców po zakończeniu II wojny światowej, rządy zainteresowane są pielęgnacją dobrych kontaktów z wypędzonymi i wyrażają ubolewanie za wyrządzoną im niesprawiedliwość. I to dzieje się na szczeblu rządowym" - wskazała Steinbach.
"Oficjalna Polska jest niestety bardzo daleka od takiej postawy i takich dodających otuchy gestów. Również Warszawa już dawno powinna była okazać współczucie i wyciągnąć dłonie w celu pojednania" - oświadczyła szefowa BdV.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24