Społeczność międzynarodowa ubolewa z powodu ogłoszonej w czwartek przez Departament Stanu decyzji o wyjściu USA z UNESCO (Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury). Kraje podkreślają, że ten krok zaszkodzi organizacji.
Idee UNESCO są "częścią amerykańskiego DNA" - ocenił ambasador Francji przy ONZ Francois Delattre. - Potrzebujemy Ameryki, która pozostaje zaangażowana w sprawy światowe - dodał.
Rosja podziela zaniepokojenie
Ubolewanie z powodu decyzji USA wyraziło między innymi ministerstwo spraw zagranicznych Rosji. - Kraj, który stał u źródeł powstawania (organizacji) UNESCO, opuszcza ją w niełatwym dla niej momencie, pogarszając poprzez swoje działania jej kondycję - oświadczyła rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Resort zaznaczył jednak, że podziela "zaniepokojenie wielu krajów, iż działalność UNESCO w ostatnim czasie jest zbyt upolityczniona".
Z kolei biuro prasowe premier Wielkiej Brytanii Theresy May oświadczyło, że brytyjski rząd pozostaje zaangażowany w działania w ramach UNESCO oraz jest "zaangażowany we współpracę z innymi państwami członkowskimi" agendy. Podkreślono również znaczenie stosunków USA-UNESCO dla brytyjskiego rządu.
UNESCO: strata dla ONZ
O opuszczeniu UNESCO poinformował w czwartek Departament Stanu USA, zaznaczając, że "nie było to łatwe". Decyzja wejdzie w życie 31 grudnia.
Szefowa UNESCO Irina Bokowa wyraziła ubolewanie z powodu decyzji USA i nazwała ten krok stratą dla ONZ. Stwierdziła też, że USA i UNESCO znaczą obecnie dla siebie więcej niż kiedykolwiek, ponieważ "wzrost brutalnego ekstremizmu i terroryzmu wymaga nowych długoterminowych reakcji dla (zapewnienia) pokoju i bezpieczeństwa".
Autor: mm//now / Źródło: PAP