Co najmniej 35 osób zginęło, a około 40 zostało rannych w niedzielę na skutek wybuchu samochodu pułapki na placu targowym w stolicy Somalii, Mogadiszu - poinformowała agencja dpa, powołując się na oficjalne dane. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.
Według świadków zdarzenia wśród ofiar śmiertelnych jest co najmniej 10 kobiet i dzieci.
Reuters podaje za burmistrzem dzielnicy Wadadżir, w której doszło do ataku, że w zamachu zginęło 18 osób, a co najmniej 25 odniosło obrażenia.
Policja nie ustaliła jeszcze, czy plac targowy był celem ataku, czy też ładunek wybuchowy umieszczony w samochodzie ciężarowym eksplodował za wcześnie.
Nikt się nie przyznał
Najczęściej wskazywana w takich sytuacjach somalijska partyzantka islamistyczna Al-Szabab dotychczas nie wydała oświadczenia, w którym przyznałaby się do zamachu.
Bojownicy Al-Szabab są w stanie dokonywać krwawych ataków, mimo że utracili większość kontrolowanego dotychczas terytorium po ofensywie sił pokojowych Unii Afrykańskiej, która wspiera rząd w Mogadiszu - przypomina Reuters.
W lutym w Somalii wybrany został nowy prezydent, Mohammed Abdullahi Mohamed - były premier kraju o podwójnym, somalijsko-amerykańskim obywatelstwie, powszechnie znany pod przydomkiem "Farmadżo".
Autor: ts/adso / Źródło: PAP