Śmierć pod wodą

Aktualizacja:

Co najmniej 35 osób zginęło, tysiące musiało opuścić domu w obawie przed wodą w Boliwii. Wiele miejscowości jest odciętych od prądu. Prezydent Morales ogłosił stan wyjątkowy.

Przez powódź, która od kilkunastu dni nawiedza Boliwię, 130 tysięcy mieszkańców musiało uciekać z domów. Woda zalała głównie region Cochabamba w centrum kraju, oraz Santa Cruz na wschodzie.

W stolicy administracyjnej kraju La Paz 200 tysięcy ludzi zostało pozbawionych wody pitnej, natomiast wiele miejscowości odciętych jest od prądu. Woda zrywa mosty, zalewa drogi, niszczy domy.

Stan wyjątkowy Ze względu na tragiczną sytuację w regionach najbardziej dotkniętych klęską, prezydent Boliwii Evo Morales ogłosił stan wyjątkowy. Obiecał również niezwłoczną pomoc powodzianom, jednak jak do tej pory - zdaniem mieszkańców - jest ona nie wystarczająca.

Wyjątkowo obfite opady deszczu utrzymują się w Boliwii już od ponad 3 miesięcy. Do tej pory przynajmniej 64 osoby poniosły śmierć. Siłę opadów w tym roku w Boliwii wzmacnia zjawisko El Nino, związane z siłą prądów na Pacyfiku.

Źródło: PAP, tvn24.pl