- To odpowiedź na parlamentarną uchwałę zobowiązującą członków rządu do niepopierania żadnych nowych restrykcji wobec Moskwy.
- Fico podkreślił, że traktuje ją jako narzędzie polityczne, nie prawne.
- Powtórzył, że jego zdaniem sankcje nie działają i przynoszą więcej szkody Unii Europejskiej niż Rosji.
Premier Słowacji jest zdania, że uchwała parlamentu nie pociąga skutków prawnych, i dał do zrozumienia, że będzie blokować w organach Unii Europejskiej tylko te nowe sankcje wobec Rosji, które mogłyby zaszkodzić Słowacji. Takie mogłyby być według niego restrykcje obejmujące dostawy paliwa jądrowego z Rosji do słowackich elektrowni atomowych.
Fico w niedzielę powtórzył, że jego zdaniem sankcje nie działają i przynoszą więcej szkody Unii Europejskiej niż Rosji. Stwierdził, że Słowacja chce pozostać konstruktywnym członkiem bloku, ale uznał decyzję słowackich posłów za bardzo silne narzędzie polityczne, które będzie mógł wykorzystywać w dyskusjach z innymi przywódcami europejskimi. Już bezpośrednio po uchwale parlamentu Fico rozmawiał telefonicznie z szefem Rady Europejskiej Antoniem Costą i krytykował plany UE odejścia od dostaw rosyjskiego gazu, ropy i paliwa nuklearnego.
Napięcia w koalicji i krytyka partnerów
Słowacja nie zablokowała dotychczas żadnego z 17 pakietów sankcji na Rosję, z których ostatni, dotyczący tzw. floty cieni, został przyjęty w maju. Za jego akceptację premiera ostro krytykował lider współtworzącej rząd Ficy Słowackiej Partii Narodowej (SNS) Andrej Danko, który był inicjatorem przyjęcia uchwały przez parlament.
Według komentatorów, rezolucję poddano pod głosowanie w reakcji na odrzucenie w tym samym tygodniu przez prezydenta Petera Pellegriniego petycji o przeprowadzenie referendum dotyczącego sankcji.
Autorka/Autor: momo/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANATOLIY MEDVED / HOST PHOTO AGENCY RIA NOVOSTI HANDOUT