Sikorski: zamiast deeskalacji mamy "anszlus" Krymu

Sikorski: Mamy "Anszlus" Krymu
Sikorski: Mamy "Anszlus" Krymu
tvn24
Krym zagłosował za przyłączeniem do Rosji, Sikorski: referendum nielegalne tvn24

"Anszlus" Krymu nie może pozostać bez odpowiedzi ze strony społeczności międzynarodowej - oświadczył w Brukseli szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Dodał, że spodziewa się sankcji UE w związku z kryzysem na Krymie.

W Brukseli rozpoczęło się w poniedziałek rano spotkanie ministrów spraw zagranicznych, którzy mają rozmawiać o skutkach niedzielnego referendum na Krymie, w którym prawie 97 proc. głosujących opowiedziało się za przyłączeniem wchodzącego w skład Ukrainy półwyspu do Rosji.

- Zamiast deeskalacji (kryzysu) mamy "anszlus" Krymu, który nie może być bez odpowiedzi społeczności międzynarodowej. Referendum było niekonstytucyjne, nielegalne i zabór Krymu nie zostanie uznany. To musi oznaczać, że Unia Europejska zrobi to, co zapowiedziała - powiedział Sikorski dziennikarzom przed rozpoczęciem spotkania. Ważne jest utrzymanie jedności Zachodu w tej sprawie. - Wiemy, że sankcje wprowadzają Stany Zjednoczone i spodziewam się tutaj dziś podobnych decyzji - zaznaczył szef MSZ.

Jakie sankcje?

Według unijnych dyplomatów, na wstępnej liście osób objętych sankcjami jest ponad 20 nazwisk, zarówno przywódców krymskich separatystów, jak również Rosjan, bezpośrednio odpowiedzialnych za działania podważające suwerenność i integralność terytorialna Ukrainy.

W niedzielę za przyłączeniem Krymu do Rosji zagłosowało 96,77 proc. uczestników referendum na półwyspie.

W poniedziałek uchwale Rady Najwyższej o niepodległości Krymu, parlament Krymu zwrócił się do Rosji z prośbą o przyjęcie Krymu w jej skład.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: MAC\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: