"Sikorski na czele unijnej dyplomacji byłby znakiem, że UE jest świadoma zagrożenia ze strony Rosji"

Czy Radosław Sikorski zostanie nowym szefem unijnej dyplomacji?
Czy Radosław Sikorski zostanie nowym szefem unijnej dyplomacji?
tvn24
Portnikow: Sikorski jest odpowiedzią na wyzwania ze Wschodu tvn24

"Zgoda Unii Europejskiej na Radosława Sikorskiego na stanowisku szefa unijnej dyplomacji będzie oznaczać, że europejskie stolice zrozumiały, na ile poważne jest wyzwanie Wschodu i że są one gotowe odpowiedzieć na to wyzwanie" - ocenia znany ukraiński publicysta Witalij Portnikow na łamach ukraińskiego portalu lb.ua.

Prezydent Bronisław Komorowski poparł w piątek propozycję szefa rządu, by Radosław Sikorski został kandydatem na stanowisko Wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa i zastąpił tym samym Catherine Ashton.

"Stanowisko szefa spraw zagranicznych UE wraz z funkcją przewodniczącego UE i szefa Komisji Europejskiej stanowi trójkę, uosabiającą Unię Europejską. Przed objęciem tego urzędu i Van Rompuy i Catherine Ashton byli mało znanymi lokalnymi politykami, a opuszczający stanowisko szefa Komisji Europejskiej Barroso kierował rządem wcale nie najbardziej wpływowego państwa europejskiego. To jednak ten przypadek, gdy stanowisko zdobi człowieka" - podkreśla Portnikow. "Zaproponowana przez Szwecję i Polskę koncepcja Partnerstwa Wschodniego, które zakładało dobrosąsiedzkie kontakty z byłymi radzieckimi republikami z zachowaniem ich tradycyjnych związków z Rosją, faktycznie poniosła klęskę z powodu kremlowskiego szaleństwa. I w tej sytuacji Unia Europejska, zupełnie nieoczekiwanie, znalazła się na przedzie walki o Ukrainę, stała się odpowiedzialna za przyszłość zarówno tego kraju, jak i byłych republik radzieckich, które z kolei nie zamierzają godzić się z ekspansywnymi zapędami Władimira Putina" - ocenia ukraiński publicysta.

Zagrożenie ze Wschodu

"Dla Europejczyków to całkowicie nowa sytuacja, na którą nie są przygotowani. Trzeba będzie gruntownie zrewidować stosunki z państwami Europy Wschodniej. Wypracować nową architekturę stosunków z Rosją, która na naszych oczach przekształca się w marginalnego i okrutnego wroga cywilizowanego świata. I, wreszcie, właśnie w tym aspekcie trzeba będzie zrewidować stosunki ze Stanami Zjednoczonymi - bez ich wsparcia dla Europy nie będzie tak łatwo przeciwstawić się rosyjskiej agresji. Kto więc ma to zrobić - Anglik czy Polak? "Londyn może mieć na ten temat swoje zdanie. Ale na korzyść polskiego kandydata może zadziałać biografia Radosława Sikorskiego, który jest Anglikiem w zasadzie w nie mniejszym stopniu niż Polakiem. Przyszły minister spraw zagranicznych Polski znalazł się w Wielkiej Brytanii w dniu wprowadzenia stanu wojennego w swojej ojczyźnie i odmówił powrotu do domu. Gdy otrzymał azyl polityczny, a później obywatelstwo brytyjskie, Sikorski szybko stał się jednym z wiodących dziennikarzy zajmujących się tematyką międzynarodową. Dlatego poziom zaufania do Sikorskiego w Londynie może być większy niż do każdego innego polskiego polityka, który by pretendował na stanowisko Ashton" - pisze Witalij Portnikow.

Owocne małżeństwo

"Ponadto małżeństwo z Anne Applebaum stworzyło dla polskiego ministra specyficzne możliwości obcowania z amerykańską polityczną i intelektualną elitą - i tych możliwości nie mogą przekreślić żadne publikacje rozmów telefonicznych" - podkreśla publicysta. "Dlatego Sikorski jest właśnie tym kandydatem Europy Centralnej, który może zostać przyjęty przez zachód kontynentu - jeśli, oczywiście, zachód w ogóle gotów jest dzielić się swoimi pełnomocnictwami z nowymi członkami UE" - pisze autor. "Zgoda na propozycję Donalda Tuska, by postawić Radosława Sikorskiego na czele unijnej dyplomacji nie jest nawet oceną Polski i osobistych cech polskiego ministra spraw zagranicznych" - czytamy w artykule.

"Ta zgoda będzie oznaczać, że europejskie stolice zrozumiały, na ile poważne jest wyzwanie Wschodu i że są one gotowe odpowiedzieć na to wyzwanie" - podkreśla publicysta.

Autor: asz//rzw / Źródło: lb.ua

Źródło zdjęcia głównego: MSZ, lb.ua