Zwały gradu trzeba było usuwać łopatami

W ostatnich dniach z południowego zachodu nad Węgry nadciągnęło niestabilne powietrze. Przyniosło silne burze z opadami gradu i ulewy prowadzące do powodzi błyskawicznych.

Czwartkową burzę mieszkańcy gminy Varsany w komitacie Nograd zapamiętają na długo. Zwały lodowych kul o wielkości wiśni musieli usuwać ze swoich posesji i pól za pomocą łopat. Żalili się, że burza zniszczyła sadzonki i drzewa owocowe. W niektórych miejscach spadło prawie tyle samo deszczu, ile zwykle notuje się w całym maju. Doszło do powodzi błyskawicznych, a woda spływająca z gór zalała lokalne drogi.

- Nigdy wcześniej nie widziałam niczego takiego, a żyję już 87 lat - mówiła jedna z mieszkanek.

To nie koniec opadów

Sobota w wielu miejscach kraju nie zapowiada się pogodnie. Jak podają lokalnie synoptycy, opady deszczu i burze są spodziewane na wschód od Dunaju. Mają występować aż do późnego wieczora.

Czytaj także: