Schwarzenegger mógłby być merem Moskwy


- Przybyłeś w momencie, w którym Moskwa nie ma swojego mera - oświadczył gubernatorowi Kalifornii prezydent Rosji Dymitrij Miedwiediew. Podczas rozpoczętej wczoraj pięciodniowej wizyty Arnolda Schwarzeneggera w Moskwie panuje pogodny nastrój, a wysokich urzędników państwowych nie można posądzić o brak poczucia humoru.

Wizyta Schwarzeneggera w Rosji jest następstwem czerwcowej podróży prezydenta Rosji do Krzemowej Doliny, czyli amerykańskiego zagłębia branży informatycznej . Podczas odwiedzin Miedwiediew mówił o wysiłkach, jakie jego państwo wkłada w rozwój nowoczesnych technologii. Rosja ma w planach stworzenie podobnego zagłębia przemysłu informatycznego w swoim kraju, dokładniej w miejscowości Skolkowo.

Urząd gubernatora poinformował, że celem wizyty Schwarzeneggera w Moskwie ma być nawiązanie kontaktów z rosyjskim przedsiębiorcami. Według kalifornijskiego urzędnika ważna jest nie tylko sprzedaż towarów i technologii, ale także nowe inwestycje. Wizyta mogłaby również stworzyć możliwości ekspansji amerykańskich firm na rynkach krajów Europy Wschodniej. Wizyta potrwa 5 dni.

Żartobliwie o polityce

Wczoraj obydwaj politycy rozmawiali przez internetowy serwis Twitter. - Właśnie wylądowałem w Moskwie. Piękny dzień. Nie mogę się doczekać spotkania z Prezydentem - oświadczył w serwisie Schwarzenegger. Dmitrij Miedwiediew nie pozostał mu dłużny i szybko odpowiedział własnym wpisem. - Witamy w Rosji. Czekam na spotkanie z Panem - napisał prezydent.

- Gdyby był pan rosyjskim obywatelem, mógłby pan dla nas pracować - z takimi żartobliwymi słowami zwrócił się dzisiaj Miedwiediew do Schwarzeneggera. Rosyjski prezydent miał na myśli wakat na stanowisku mera Moskwy, którego odwołał ponad tydzień temu. Schwarzenegger natomiast opuszcza fotel gubernatora Kalifornii w styczniu przyszłego roku.

Źródło: RIA Novosti, tvn24.pl