Samolotem w samolot na płycie lotniska w Nowym Jorku


Ruch na lotnisku Kennedy'ego wieczorem 11 kwietnia był intensywny, jak zawsze. Wielki Airbus A380 jechał wzdłuż terminalu w kierunku pasa startowego. Po swojej lewej stronie mijał małego Bombardiera CRJ700, który właśnie przyleciał i kołował na miejsce postojowe. Nieoczekiwanie skrzydło giganta uderzyło w mały odrzutowiec.

Film ukazujący wypadek, trafił do mediów. Widać na nim wyraźnie przebieg całego zajścia.

Bliskie spotkanie III stopnia

Airbus A380 linii Air France miał ruszyć w podróż do Paryża. Ta największa na świecie maszyna pasażerska, miała na pokładzie 495 pasażerów i 25 osób załogi. Samolot otrzymał o wieży zgodę na przejechanie drogą kołowania w kierunku końca pasa startowego. Z niewyjaśnionej jeszcze przyczyny, poruszający się z drugiej strony Bombardier CRJ700 linii Comair, który właśnie przyleciał z Bostonu, nie zdążył na czas "schować się" na miejscu postojowym.

Końcówka lewego skrzydła giganta zahaczyła o pionowe usterzenie ogonowe Bombardiera, przesuwając go o około 45 stopni. Wielki Airbus specjalnie nie odczuł kolizji, ale piloci natychmiast zatrzymali maszynę.

Załoga małego samolotu szybko skontaktowała się z wieżą kontrolną. - Coś w nas uderzyło, przyślijcie wóz strażacki - miał powiedzieć pilot Bombardiera. Informacje o zderzeniu wysłał też Airbus. - Chyba w coś uderzyliśmy - przekazał francuski lotnik. Na miejsce wysłano służby ratownicze, obie maszyny otrzymały rozkaz wyłączenia silników. Załoga Bombardiera zaczęła ewakuację pasażerów.

Ostatecznie skończyło się jedynie na uszkodzeniach obu maszyn, które zostały uziemione. Trwa ocena stanu samolotów. Pasażerowie Air France polecieli do Paryża zastępczymi lotami.

Źródło: flightglobal.com