Saakaszwili podał się do dymisji. Powiedział, co "przelało czarę goryczy"

Aktualizacja:
[object Object]
Początki urzędowania Saakaszwilego w Odessie. Na nagraniu: burzliwa narada z prokuratoramiMikheil Saakashvili/YouTube
wideo 2/24

Gubernator obwodu odeskiego Micheil Saakaszwili podał się do dymisji - poinformowały ukraińskie media. Rzeczniczka Saakaszwilego zapowiedziała, że pozostanie on na swoim stanowisku do czasu podpisania wniosku przez prezydenta Petra Poroszenkę. W administracji prezydenta poinformowano, że najpierw decyzję w tej sprawie powinien podjąć rząd.

Micheil Saakaszwili tłumaczył, że odchodzi z urzędu z powodu władz w Kijowie, które nie wspierają jego działań na stanowisku gubernatora. Żalił się, że mimo obietnic władze nie mianowały trzech jego zastępców. Ukraińska agencja Liga podaje, że Saakaszwili oskarżył ponadto prezydenta Petra Poroszenkę o to, że "za jego przyzwoleniem obwód odeski znalazł się w rękach klanów korupcyjnych".

"W tej sytuacji podaję się do dymisji i rozpoczynam nowy etap walki" - cytuje byłego prezydenta Gruzji internetowa gazeta "Ukraińska Prawda". Jak zaznaczył Saakaszwili, "nie oznacza to, że się poddaje". Zapewnił, że będzie kontynuował walkę z korupcją.

Były prezydent Gruzji pełnił urząd gubernatora obwodu odeskiego od maja 2015 roku. Przed nominacją otrzymał z rąk prezydenta Petra Poroszenki ukraińskie obywatelstwo. Tuż po objęciu urzędu w Odessie Saakaszwili zapowiedział, że będzie walczył z korupcją i biurokracją w tym regionie.

Podpis prezydenta

Saakaszwili mówił, że "kroplą, która przelała czarę goryczy w sprawie decyzji o rezygnacji były składane przez posłów i przedstawicieli władz elektroniczne deklaracje majątkowe, w których wykazywali milionowe dochody, a jednocześnie prosili o pomoc materialną, odbierając ją emerytom".

Rzeczniczka gubernatora obwodu odeskiego Daryna Czyż powiedziała, że pozostanie on na swoim stanowisku do czasu podpisania wniosku o dymisję przez prezydenta. Z kolei w administracji prezydenta Petra Poroszenki poinformowano, że decyzję w tej sprawie powinien najpierw podjąć rząd. Administracja zaakcentowała przy tym, że "zanim prezydent podpisze wniosek, zostaną przeanalizowane prawdziwe powody dla jego odwołania".

Zdaniem niektórych deputowanych w Kijowie Saakaszwili będzie kontynuował karierę polityczną na Ukrainie. - Możliwe, że już na początku przyszłego roku stanie na czele nowej partii - mówiła Natalia Nowak z Bloku Petra Poroszenki, odpowiadając na pytania dziennikarzy w tej sprawie.

Zapowiedzi utworzenia nowego ugrupowania na czele z Saakaszwilim pojawiły się w Kijowie w kwietniu. W sondażach opinii publicznie nieistniejąca jeszcze partia uzyskała 10 proc. poparcia, więcej niż rządzący Blok Petra Poroszenki.

Rzut szklanką

Ukraińcy zapamiętają Saakaszwilego jako polityka skonfliktowanego z przedstawicielami władz w Kijowie, który otwarcie oskarżał ich o powiązania z oligarchami i krytykował za brak woli w sprawie przeprowadzania reform.

We wrześniu zeszłego roku Saakaszwili otwarcie zaatakował politykę ówczesnego premiera Arsenija Jaceniuka. Stwierdził, że rządowe instytucje są paraliżowane, a urzędnicy z Kijowa sabotują reformy w Odessie.

W grudniu 2015 roku podczas posiedzenia narodowej Rady Reform w Kijowie, które prowadził Poroszenko, gubernator obwodu odeskiego zarzucił szefowi MSW Arsenowi Awakowowi, że jest "złodziejem i skorumpowanym ministrem". W odpowiedzi Awakow rzucił w Saakaszwilego szklanką wody. Saakaszwili krytykował także Leszka Balcerowicza, który doradza władzom w Kijowie. W popularnym talk show Saakaszwili nazwał byłego polskiego wicepremiera "politykiem wyciągniętym z naftaliny, który przyjeżdża na Ukrainę raz w miesiącu po pieniądze".

Zarzut prokuratury w Tbilisi

Micheil Saakaszwili, prezydent Gruzji w latach 2004-2013, doszedł do władzy na fali rewolucji róż z listopada 2003 roku. Nie krył sympatii dla nowych, prozachodnich władz Ukrainy. Zanim został gubernatorem obwodu odeskiego, kierował międzynarodową radą konsultacyjną ds. reform stworzoną przy urzędzie prezydenta Ukrainy.

Wielu ekspertów w Kijowie wyrażało opinię, że praca Saakaszwilego na Ukrainie jest próbą "rehabilitacji politycznej w Gruzji".

W ojczystym kraju prokuratura generalna postawiła Saakaszwilemu latem 2014 roku zarzuty nadużycia władzy. Dotyczą one m.in. rozpędzenia protestów antyrządowych w 2007 roku.

Autor: tas\mtom\adso / Źródło: Ukraińska Prawda, UNIAN, liga.net