Pięciu ministrów oddało się do dyspozycji prezydenta Alberto Fernandeza. Powodem jest wynik prawyborów, przegranych przez rządzący w Argentynie centrolewicowy Front Wszystkich.
W czternastu z dwudziestu czterech okręgów niedzielne prawybory - pełniące rolę ostatniego sprawdzianu przed właściwymi wyborami - zdecydowanie wygrała argentyńska centroprawica występująca w koalicji Razem dla Zmiany. Centrolewicowy Front Wszystkich uzyskał większość tylko w siedmiu. W pozostałych trzech nie ma zdecydowanych zwycięzców.
Rząd Alberto Fernandeza znalazł się w głębokim kryzysie. Wyniki głosowania są powszechnie komentowane jako zapowiedź zwycięstwa głównego ugrupowania wielkiej opozycyjnej koalicji Razem dla Zmiany w wyborach wyznaczonych na 14 listopada. W wyborach odnowiona zostanie obsada 127 z 257 miejsc w Izbie Deputowanych, w której żadne z ugrupowań politycznych nie ma obecnie absolutnej większości.
W 72-osobowym Senacie zdominowanym przez przedstawicieli rządu przedmiotem rywalizacji wyborczej będzie w listopadzie jedna trzecia mandatów.
Sprawdzian gabinetu Fernandeza
Niedzielne głosowanie zakończone porażką gabinetu prezydenta Fernandeza było dla niego pierwszym sprawdzianem od grudnia 2019 roku, kiedy objął urząd i utworzył gabinet z udziałem lewicy peronistowskiej.
"Kryzys władzy" – tak zbliżony do centrolewicy wielki dziennik "El Clarin" zatytułował obszerną wypowiedź katolickiego arcybiskupa La Platy, stolicy prowincji Buenos Aires, Victora Manuela Fernandeza, który w wywiadzie dla mediów argentyńskich surowo ocenia politykę wewnętrzną lewicowego rządu, stwierdzając, że "głęboko zawiódł on nadzieje ubogich warstw ludności Argentyny i klasy średniej".
Krytyka arcybiskupa
Arcybiskup, były rektor prestiżowego Uniwersytetu Katolickiego Argentyny (UCA) i – jak podkreślił "El Clarin" – "jeden z najbliższych współpracowników papieża Franciszka", "ostro krytykuje prezydenta Argentyny, ponieważ ocenia, że podejmując niewłaściwe decyzje nie potrafił znaleźć odpowiedzi na głębokie cierpienia najuboższych Argentyńczyków i jej klasy średniej".
Przedstawiciel episkopatu Argentyny wskazał również na "radykalizację" centrolewicowego rządu, która sprawiła, jak podkreśla, że "zbliżył się on jeszcze bardziej do przepaści" i powinien "jak najprędzej zrewidować swoje priorytety, aby uniknąć klęski".
Arcybiskup La Platy skrytykował także wybór priorytetów rządu w czasach pandemii. Oświadczył: "Podczas gdy rządy sąsiednich krajów koncentrowały się na zakupie szczepionek, u nas ministerstwo zdrowia z pasją prowadziło kampanię na rzecz legalizacji i dostępności aborcji. Nie był to dobry moment. Gdy rząd uważał, że wychodzi w ten sposób naprzeciw potrzebom kobiet, one walczyły każdego dnia o przeżycie, o swe rozpadające się rodziny, o dzieci, które porzucały szkołę popadając w narkomanię i wchodząc na drogę przestępczości".
Źródło: PAP