W Genewie rozpoczęły się dwudniowe negocjacje ws. irańskiego programu nuklearnego. Uczestniczą w nich przedstawiciele Iranu i sześciu światowych mocarstw. Rzecznik KE ds. polityki zagranicznej mówi o rokowaniach z "ostrożnym optymizmem".
Strona irańska przedstawiła swoje propozycje w specjalnie przygotowanej prezentacji - poinformował Michael Mann, rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która przewodniczy rokowaniom. Mann nie podał więcej szczegółów. Ocenił jedynie, że przed negocjacjami panowała atmosfera "ostrożnego optymizmu".
Jak powiedział szef irańskich negocjatorów ds. nuklearnych, wiceminister spraw zagranicznych ds. prawnych i międzynarodowych Abbas Aragczi, państwa "dobrze" zareagowały na propozycje Iranu, które przedstawił w swojej prezentacji. Odmówił jednak podania dalszych szczegółów na ich temat, mówiąc, że są "tajne". Dodał za to, że atmosfera dyskusji jest "pozytywna".
Atmosfera przyjazna, ale przełomu nie będzie
BBC pisze, że w czasie genewskich rozmów nie oczekuje się przełomu. Brytyjczycy zauważają jednak, że irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif wyraził ostatnio nadzieję, iż do środy uda się wypracować mapę drogową. Jego zdaniem po Genewie "konieczne jest" spotkanie na poziomie ministerialnym, by sfinalizować ewentualne porozumienie. W niedzielę wieczorem Zarif napisał na Facebooku, że Iran chce "zmienić podejście z ostatnich lat, które nie dało żadnego rezultatu".
Pierwsze podejście
Rozmowy w Genewie to pierwsze spotkanie od rozmów w Ałma Acie w Kazachstanie w kwietniu, kiedy to nie doszło do zbliżenia stanowisk stron. Szóstka mocarstw domagała się od Iranu zamknięcia ośrodka wzbogacania uranu w Fordo i przekazania za granicę zasobów uranu wzbogaconego do 20 proc. Na dwa dni przed Genewą szef irańskich negocjatorów ds. nuklearnych Abbas Aragczi oświadczył, że dla Teheranu "czerwoną linia w negocjacjach jest wzbogacanie uranu" i że odmawia odesłania za granicę swych zapasów wzbogaconego uranu. Spotkanie przedstawicieli grupy 5+1 (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa - USA, Rosji, Chin, Francji i Wielkiej Brytanii - oraz Niemiec) i Iranu odbywa się na poziomie dyrektorów politycznych MSZ i wiceministrów spraw zagranicznych.
Nowe otwarcie Waszyngtonu
Agencja AFP zwraca uwagę, że po raz pierwszy w skład delegacji amerykańskiej, której szefuje podsekretarz stanu USA ds. politycznych Wendy Sherman, wchodzą osoby odpowiedzialne za wprowadzanie sankcji gospodarczych na Iran. Ich obecność w Genewie jest interpretowana przez amerykańskich ekspertów jako sygnał otwarcia Waszyngtonu wobec Teheranu. W ostatnich tygodniach wolę otwarcia na rozwiązania dyplomatyczne zaobserwowano ze strony Teheranu. Nowy prezydent Iranu Hasan Rowhani apelował do Zachodu o wznowienie dialogu. W kuluarach wrześniowej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ doszło do spotkania sekretarza stanu Johna Kerry'ego i ministra Zarifa. Choć przy tej okazji Rowhani nie spotkał się z prezydentem USA Barackiem Obamą, to Obama zatelefonował do Irańczyka, co było pierwszym kontaktem między liderami obu krajów od ponad 30 lat. Chociaż wybrany w czerwcu prezydent Rowhani wykazuje wolę otwarcia na dialog z Zachodem, to od początku kadencji powtarza, że jego kraj nie wyrzeknie się niezbywalnego prawa do rozwijania cywilnego programu nuklearnego. Takie prawo daje Iranowi traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT). Iran systematycznie zaprzecza zarzutom Zachodu dotyczącym zamiarów budowy bomby atomowej. Opublikowany w listopadzie 2011 roku poufny raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) zawiera informacje dotyczące istnienia potencjalnie militarnych aspektów irańskiego programu nuklearnego.
Autor: rf\mtom / Źródło: PAP