Pięciu lekarzy z miasta Jassy we wschodniej Rumunii jest objętych śledztwem dotyczącym wszczepienia setkom pacjentów rozruszników serca pobranych od zmarłych - informuje lokalna prokuratura. Jeden z lekarzy usłyszał już zarzuty. Śledczy uważają, że w wielu przypadkach wszczepienie tych implantów nie było konieczne, ale u pacjentów celowo wywoływano niepokojące objawy.
O wszczęciu śledztwa prokuratura z Jassy poinformowała w sobotę 18 lutego. Jeden z lekarzy został zatrzymany i usłyszał już zarzuty nadużycia uprawnień oraz przyjmowania łapówek. Z ustaleń śledczych wynika, że lekarz ten miał stać na czele pięcioosobowej grupy zaangażowanej w proceder pobierania rozruszników serca od zmarłych pacjentów bez wcześniejszej zgody tych pacjentów lub ich krewnych.
Implanty od zmarłych
Prokuratura podejrzewa, że od 2017 roku zatrzymany lekarz przeprowadził łącznie 238 operacji, podczas których wykorzystane zostały rozruszniki niezgodnie z prawem pobierane od zmarłych lub pochodzące z nieznanego źródła. Jak podkreślono, pacjentów narażano w ten sposób na śmierć lub poważne komplikacje. "W wielu przypadkach zalecane przez doktora wszczepienie rozruszników nie było nawet konieczne. O przeprowadzeniu zabiegu decydowano na podstawie fałszywej diagnozy lub po wcześniejszym podaniu leków wywołujących określone objawy" - dodano w oświadczeniu prokuratury.
Według informacji rumuńskiego portalu G4Media.ro lekarze zarabiali, oferując pacjentom pobierane od zmarłych rozruszniki serca za połowę ich rynkowej ceny. Nowy rozrusznik kosztuje ok. 4-5 tysięcy euro, pacjenci objętych śledztwem osób mieli otrzymywać takie urządzenie za ok. 2-3 tysięcy.
Rumuńska służba zdrowia
Reuters podkreśla, że rumuński system opieki zdrowotnej jest jednym z najsłabiej rozwiniętych w Unii Europejskiej, a rządowe wydatki na ten sektor są najniższe we Wspólnocie. Wśród problemów rumuńskiej służby zdrowia agencja wymienia korupcję, nieefektywność i upolitycznione zarządzanie. Dodaje, że w ciągu ostatnich trzech dekad Rumunia zbudowała tylko jeden szpital, a tysiące pielęgniarek i lekarzy wyjechało szukać pracy w innych krajach.
Źródło: CNN, Reuters, G4Media.ro
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock