Zakończyło się spotkanie wysokich rangą przedstawicieli władz USA i Rosji w Rijadzie - przekazał doradca Władimira Putina, Jurij Uszakow, cytowany przez agencję Interfax. Agencja TASS podała, że rozmowy trwały 4,5 godziny. W rozmowach w stolicy Arabii Saudyjskiej wzięli udział między innymi szefowie dyplomacji tych państw, Marco Rubio i Siergiej Ławrow.
To było pierwsze spotkanie przedstawicieli obu państw na tak wysokim szczeblu od czasu pełnowymiarowej napaści Rosji na Ukrainę niemal trzy lata temu. W spotkaniu po stronie amerykańskiej uczestniczył - oprócz Rubio - specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff zajmujący się również kontaktami z Rosją oraz doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz. Przy stole negocjacyjnym po stronie Rosji zasiadł - oprócz Ławrowa - doradca rosyjskiego przywódcy Jurij Uszakow.
Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce przekazała po spotkaniach w Arabii Saudyjskiej, że Rubio i Ławrow uzgodnili, iż powstaną zespoły, które mają działać na rzecz jak najszybszego zakończenia rosyjskiej wojny w Ukrainie. - Jedna rozmowa telefoniczna, po której nastąpiło jedno spotkanie, nie wystarczy, aby ustanowić trwały pokój – powiedziała Bruce.
Uszakow poinformował, że oddzielne grupy negocjatorów rosyjskich i amerykańskich w sprawie Ukrainy "nawiążą ze sobą kontakt". Na razie nie wiadomo, kto znajdzie się w ich gronie po stronie rosyjskiej. Uszakow powiedział, że "zdecyduje o tym prezydent".
Doradca rosyjskiego przywódcy mówił również, że "spotkanie Putina i Trumpa najprawdopodobniej nie odbędzie się w przyszłym tygodniu". - Konieczna jest ścisła współpraca delegacji z obu krajów. Jesteśmy na to gotowi, ale nadal trudno mówić o konkretnej dacie spotkania obu przywódców - oznajmił.
Na pytanie rosyjskich dziennikarzy, jak przebiegły negocjacje, doradca prezydenta Rosji odpowiedział: "nieźle". - Odbyła się bardzo poważna rozmowa na temat wszystkich kwestii, które chcieliśmy poruszyć - oznajmił.
Uszakow stwierdził przy tym, że "nadal trudno jest mówić o zbliżeniu" stanowisk Moskwy i Waszyngtonu, nie wdając się w szczegóły, czego te stanowiska miałyby dotyczyć.
Rozmowy miały koncentrować się na odbudowie dwustronnych relacji i przygotowaniach do możliwych negocjacji pokojowych. Trwały 4,5 godziny.
Władze w Kijowie, podobnie jak Unia Europejska, nie otrzymały zaproszenia do udziału w tych negocjacjach. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w poniedziałek przebywał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, spodziewany jest w środę - niezależnie - w Arabii Saudyjskiej.
Marco Rubio w Arabii Saudyjskiej
Wcześniej sekretarz stanu USA spotkał się w poniedziałek w Rijadzie z następcą tronu Arabii Saudyjskiej i faktycznym władcą tego państwa Mohammedem ibn Salmanem - poinformowała państwowa agencja prasowa SPA.
Wśród tematów rozmów znalazła się między innymi sytuacja w Strefie Gazy - poinformował Departament Stanu.
Podczas spotkania omówiono również stosunki dwustronne oraz ostatnie wydarzenia w regionie i na świecie, a także wysiłki obu państw na rzecz bezpieczeństwa i stabilności - przekazano w komunikacie SPA.
BBC: wybór Arabii Saudyjskiej pokazuje, jak światowy parias stał się globalnym graczem
Wybór Arabii Saudyjskiej na miejsce rozmów o przyszłości Ukrainy pokazuje, jak światowy parias stał się globalnym graczem - ocenił portal BBC.
Portal zwrócił uwagę, że przez kilka ostatnich lat Arabia Saudyjska była izolowana na arenie międzynarodowej w związku z zamordowaniem w 2018 roku saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego w saudyjskim konsulacie w Stambule. Według ekspertów za zabójstwem tym mógł stać następca tronu Arabii Saudyjskiej książę Mohammad ibn Salman.
Jak pisze Reuters, przywódca Rosji Władimir Putin i Mohammad ibn Salman utrzymują bliskie osobiste relacje od 2015 roku, kiedy książę po raz pierwszy odwiedził Rosję. Saudyjski następca tronu w sierpniu 2024 roku pomógł wynegocjować największą od czasów zimnej wojny wymianę więźniów między USA a Rosją, która obejmowała 24 osoby, m.in. dziennikarza "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha.
Nie bez znaczenia przy wyborze Rijadu pozostają zapewne także możliwości finansowe Arabii Saudyjskiej. Trzy dni po inauguracji drugiej kadencji Trumpa świat obiegła wiadomość, że kraj ten zainwestuje w Stanach Zjednoczonych 600 miliardów dolarów w ciągu najbliższych czterech lat. Po kolejnych trzech dniach Trump zapowiedział, że Arabia Saudyjska może być celem jego pierwszej podróży zagranicznej.
Źródło: PAP, Reuters, TASS, RBK
Źródło zdjęcia głównego: RUSSIAN FOREIGN MINISTRY PRESS SERVICE/PAP