Szyicki ruch Huti, który prowadzi w Jemenie antyrządową rebelię, oświadczył, że popiera zaproponowane przez ONZ rozmowy pokojowe i jest gotowy do dialogu. Według jemeńskiego ambasadora przy ONZ udział w negocjacjach zapowiedział też rząd Jemenu.
Przywódca rebeliantów, Abdul Malik al-Huti, w wystąpieniu transmitowanym przez telewizję w środę wieczorem powiedział, że rozmowy pokojowe to jedyny sposób na rozwiązanie konfliktu. - Wyjście jest tylko jedno - podkreślił dodając, że negocjacje powinny odbyć się na terytorium neutralnego państwa.
Rozmowy, jeśli rebelianci opuszczą stolicę?
Wcześniej w środę ambasador Jemenu przy ONZ Chaled Aliemani zapowiedział udział rządu prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego w rozmowach. - Prawowite władze jemeńskie będą reprezentowane na wysokim szczeblu, prawdopodobnie przez wiceprezydenta - dodał.
Wysoki rangą doradca Hadiego pod warunkiem zachowania anonimowości mówił jednak, że dla rządu rozmowy nie mogą się rozpocząć, dopóki Huti nie wycofają się z zajmowanych miast, w tym ze stolicy kraju, Sany. Przywódca rebeliantów w swoim wystąpieniu nie odniósł się do tego postulatu.
ONZ oferuje pomoc
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zapowiedział, że pod auspicjami ONZ odbędą się 28 maja w Genewie rozmowy na temat konfliktu jemeńskiego. Mają one pomóc w procesie przemian politycznych.
Sprzymierzeni z poprzednim prezydentem Alim Abd Allahem Salahem i wspierani przez Iran bojownicy Huti w styczniu opanowali Sanę, zmuszając prezydenta Hadiego do jej opuszczenia. Hadi ostatecznie schronił się w Arabii Saudyjskiej. Od 26 marca pozycje rebeliantów są celem nalotów koalicji pod wodzą Saudyjczyków.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP