20 butelek wódki wysłanych jako prezent urodzinowy od Władimira Putina dla Silvio Berlusconiego narusza europejskie sankcje nałożone po rosyjskiej inwazji na Ukrainę - przekazała Komisja Europejska. Oświadczenie wydano po ujawnieniu nagrania z udziałem byłego premiera, który przyznał, że odnowił kontakty z Władimirem Putinem. Potem do włoskich mediów dotarła dalsza część słów lidera Forza Italia, który przedstawił własną wizję wojny na Ukrainie.
Media w tym tygodniu ujawniły nagranie z rozmowy Silvio Berlusconiego ze swoimi współpracownikami, w której opowiada, że z okazji urodzin wymienił korespondencję z Władimirem Putinem
- Odzyskałem trochę kontaktu z Putinem, całkiem sporo, do tego stopnia, że na moje urodziny wysłał mi 20 butelek wódki i bardzo uroczy list - powiedział swoim współpracownikom Berlusconi. Zarejestrowaną rozmowę opublikowała włoska agencja LaPresse. - Odpowiedziałem mu kilkoma butelkami (wina) Lambrusco i równie uroczym listem - dodał były premier Włoch, który obchodził urodziny 29 września.
Informację, jakoby były premier Włoch miał kontaktować się z Putinem, dementował jego rzecznik.
W czwartek na te doniesienia zareagowała Komisja Europejska, której rzecznik przekazał, że urodzinowy prezent w postaci 20 butelek wódki łamie unijne sankcje za zbrojną inwazję Rosji na Ukrainę. Zakaz eksportu alkoholu znalazł się w kwietniowym, piątym pakiecie sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji.
Reuters zauważa, że egzekwowanie unijnych sankcji jest zadaniem każdego państwa członkowskiego i nie jest jasne, czy włoskie władze podejmą jakiekolwiek działania w celu kontynuowania tej sprawy.
Berlusconi "stoi po stronie Putina", "rozbija wszystko"
Po ujawnieniu nagrania z rozmów szefa Forza Italia z parlamentarzystami wiadomość ta zdominowała tytuły czołówek czwartkowych włoskich gazet. "Rosyjska ruletka", Silvio Berlusconi "stoi po stronie Putina" i wywołuje polityczne trzęsienie ziemi, były premier "rozbija wszystko" - napisano między innymi.
Chodzi o słowa broniące Putina i atakujące Wołodymyra Zełenskiego, które zostały rozpowszechnione potem, w przeddzień rozpoczęcia konsultacji w sprawie powołania nowego rządu centroprawicy, z Forza Italia jako koalicjantem. Media zgodnie podkreślają, że sprawa ta utrudnia powołanie gabinetu, na czele którego ma stanąć Giorgia Meloni, liderka konserwatywnego ugrupowania Bracia Włosi.
- W 2014 roku w Mińsku na Białorusi podpisano porozumienie o pokoju między Ukrainą i dwiema nowo uznanymi republikami w Donbasie z zobowiązaniem, że żadna ze stron nie zaatakuje drugiej. Ukraina posłała do diabła ten traktat rok później i zaczyna atakować granice dwóch republik. W obu są ofiary wśród żołnierzy - stwierdził.
Następnie oświadczył, że władze Ukrainy trzykrotnie zwiększyły liczbę ataków na dwie republiki, które - według rekonstrukcji Berlusconiego - wysłały swoich przedstawicieli na rozmowy z Putinem, a ci zaś mieli poprosić: "broń nas".
Putin "jest przeciwny wszelkiej inicjatywie, opiera się, spotyka się z naciskiem ze strony całej Rosji. I wtedy postanawia rozpocząć operację specjalną", "wojska miały wkroczyć na Ukrainę, w ciągu tygodnia dotrzeć do Kijowa, obalić pracujący rząd i ustanowić nowy, już wybrany przez mniejszość ukraińską" - mówił Berlusconi.
Według jego oceny wojska rosyjskie, które weszły na Ukrainę, "stanęły w obliczu oporu ze strony Ukraińców, którzy od trzeciego dnia zaczęli otrzymywać pieniądze i broń z Zachodu". Mówiąc o Zełenskim, stwierdził zaś "zapomnijmy o nim".
W czwartek wieczorem Berlusconi zadzwonił do studia swojej telewizji Mediaset i wyjaśnił, że jego słowa były "wyrazem zaniepokojenia" stanem relacji między Rosją, Europą i Zachodem i zostały wyjęte z "szerszego kontekstu".
Powrót Silvio
Silvio Berlusconi to mający obecnie 86 lat były trzykrotny premier Włoch i do niedawna eurodeputowany. Mandat na posła Parlamentu Europejskiego zdobył w 2019 roku. Obecnie, po wrześniowych wyborach Berlusconi został włoskim senatorem.
W ubiegłym tygodniu dziennikarze dopatrzyli się na kartce z notatkami, jaką polityk miał przed sobą w Senacie, epitetów pod adresem kandydatki na premiera Włoch, Giorgi Meloni. "Zadufana, apodyktyczna, arogancka, zaczepna" - ocenił Berlusconi. Na kartce było też piąte określenie - "śmieszna" - ale zostało przekreślone. Widniało tam także zdanie: "Żadnej gotowości do zmian. To taka, z którą nie można dojść do zgody".
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru