Sąd w Moskwie skazał w poniedziałek opozycjonistę Aleksieja Nawalnego na 20 dni aresztu za wzywanie na wiece odbywające się bez zezwolenia. Sąd uznał, że Nawalny dopuścił się powtórnego naruszenia przepisów o trybie organizacji zgromadzeń publicznych.
Nawalny został zatrzymany w Moskwie w piątek w chwili, gdy udawał się na mityng, na który wezwał swoich zwolenników w Niżnym Nowogrodzie. Współpracownicy opozycjonisty uważają, iż zgromadzenie to uzyskało zgodę władz, natomiast władze lokalne twierdziły, że wiec odbywa się bez zezwolenia.
Druga kara w tym roku
Sąd w uzasadnieniu poniedziałkowej decyzji orzekł, że polityk wiedział, iż władze lokalne nie zgodziły się na mityng, ale mimo to nadal wzywał do przyjścia na wiec. Poprzednio Nawalny został skazany na areszt w czerwcu, przed zapowiedzianą w centrum Moskwy demonstracją przeciwko korupcji, którą zwołał, choć władze stolicy nie wyraziły na nią zgody. Również w czerwcu policja zabrała opozycjonistę spod jego domu. Sąd skazał go wtedy na 30 dni aresztu za naruszenie przepisów o trybie zgromadzeń publicznych i za niepodporządkowanie się poleceniom policji. Później wymiar kary skrócono o pięć dni.
Chce wystartować w wyborach
Polityk, który w ostatnim czasie stał się główną twarzą rosyjskiej opozycji, od miesięcy jeździ po Rosji, otwierając w miastach w całym kraju swoje sztaby i spotykając się z ludźmi. Celem tych działań jest mobilizacja poparcia na rzecz udziału Nawalnego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i dopuszczenia go do kampanii wyborczej jako kandydata. Centralna Komisja Wyborcza uważa, iż Nawalny nie ma obecnie biernego prawa wyborczego ze względu na ciążące na nim wyroki sądowe.
Autor: MarNie\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipeda (CC BY-SA 3.0)