Rosjanie nie chcą Polaków w centrum swojej stolicy? Jak informuje dziennik "Nowyje Izwiestija" władze Rosji planują usunąć ambasadę RP z centrum Moskwy i przenieść ją do zachodniej części miasta.
Gazeta powołuje się na źródło w rosyjskim MSZ i pisze, że za kilka lat wygasa dzierżawa działki w centrum Moskwy, na której znajdują się budynki polskiej placówki.
Od 20 lat w tym samym miejscu
Polska ambasada od 20 lat znajduje się w tym samym miejscu - przy ul. Klimaszkina, w samym centrum stolicy, nieopodal Dworca Białoruskiego, w odległości od 1 do 1,5 km od Kremla, Białego Domu (siedziby rządu) i Placu Smoleńskiego, gdzie znajduje się siedziba MSZ. Według nowych planów polska placówka miałaby zostać przeniesiona na ulicę Mosfilmowską, na drugim brzegu rzeki Moskwy, w Zachodnim Okręgu Administracyjnym, z dala od centrum.
Proszę wierzyć, że na wszystkie pretensje naszych polskich przyjaciół mamy jasne odpowiedzi. Na przykład - mówią nam, że nie zdążą na czas wybudować niezbędnych obiektów. Nasza odpowiedź: my w Moskwie w trzy lata budujemy drapacze chmur. Tym bardziej zdołamy pomóc w budowie przedstawicielstwa dyplomatycznego. Oni mówią, że to daleko. My odpowiadamy, że znajdują się tam inne ambasady i nikt się nie skarży. Chińczycy jeszcze dalej pracują - i wszystko jest w porządku Władze Moskwy
Według "Nowych Izwiestii", nie ma żadnych dokumentów potwierdzających, że ziemia, na której stoją obiekty polskiej ambasady, zostały przekazane Polsce na własność lub w wieczystą dzierżawę. - Nasi podarowali Polakom z wielkiej przyjaźni budynek w centrum stolicy. Nie ma jednak żadnych dowodów, że ziemia została przekazana na własność lub w wieczystą dzierżawę - cytuje gazeta swojego anonimowego informatora w MSZ Rosji.
Mamy jasne odpowiedzi
- Proszę wierzyć, że na wszystkie pretensje naszych polskich przyjaciół mamy jasne odpowiedzi. Na przykład - mówią nam, że nie zdążą na czas wybudować niezbędnych obiektów. Nasza odpowiedź: my w Moskwie w trzy lata budujemy drapacze chmur. Tym bardziej zdołamy pomóc w budowie przedstawicielstwa dyplomatycznego. Oni mówią, że to daleko. My odpowiadamy, że znajdują się tam inne ambasady i nikt się nie skarży. Chińczycy jeszcze dalej pracują - i wszystko jest w porządku - powiedział przedstawiciel władz Moskwy.
Dziennik zaznacza jednocześnie, że strona polska przekazała Rosji na własność czterohektarowy teren, na którym stoi jej ambasada w Warszawie.
Polacy nie są zgodni
Zdaniem rosyjskiego dziennika "pewne różnice zdań w tej kwestii występują w samym polskim MSZ". "Lub po prostu niektórzy politycy chcą wyprzedzić wydarzenia. Rzecznik prasowy MSZ Polski Piotr Paszkowski przekazał naszemu korespondentowi, że strona polska już dawno prosiła o przebudowanie gmachu swojej ambasady w Moskwie lub wyznaczenie nowego miejsca pod placówkę" - relacjonują "Nowyje Izwiestija". Jak pisze gazeta pan Paszkowski powiedział, że zawsze "czuł się nieswojo w budynku przy Klimaszkina".
Była przyjaźń, nie ma przyjaźni
"Nowyje Izwiestija" zauważają, że w latach ZSRR zaprzyjaźnionym krajom Moskwa rozdawała prezenty. "Spotykali się liderzy i w nieformalnej atmosferze ustalali, że ambasada będzie w starej pięknej willi lub w malowniczym zakątku. Radzieccy dyplomaci w ramach rewanżu za hojne oferty otrzymywali ogromne tereny za granicą" - pisze gazeta.
"Gdy rozpadł się ZSRR, a stosunki z wieloma wczorajszymi przyjaciółmi uległy ochłodzeniu, entuzjaści - prawnicy i historycy - ustalili, że nie ma na to wszystko dokumentów. Nasi dawni sojusznicy próbowali nawet przeprowadzić inwentaryzację, a potem zwycięskim tonem ogłaszali, że Rosja rzekomo użytkuje więcej obiektów niż oni w Moskwie i że trzeba wszystko zrewidować" - czytamy w "Nowyje Izwiestija".
"W odpowiedzi rosyjskie instytucje, zajmujące się podobnymi sprawami, przeprowadziły swoją inwentaryzację i okazało się, że jeśli będziemy się kierować regułami handlowymi, to ucierpią na tym właśnie te niezadowolone kraje" - zauważa dziennik.
"Polacy nie zostaną na ulicy"
Polacy nie mają się jednak czego obawiać. Jak informuje gazeta, władze Moskwy zapewniły, iż "Polaków nikt na ulicy nie zostawi". - Wprost przeciwnie. Szczodrze zaproponowano im niemałą działkę w kwartale ambasadzkim przy ulicy Mosfilmowskiej" - przytaczają "Nowyje Izwiestija" słowa swojego niewymienionego z nazwiska rozmówcy.
"Nowyje Izwiestija" informują, że problem ambasady ma zostać podjęty podczas wizyty szefa rosyjskiej dyplomacji w Polsce Siergieja Ławrowa. Po kilku tygodniach niepewności w środę ostatecznie Moskwa potwierdziła przyjazd polityka. Ławrow będzie gościł w Polsce 11 września. CZYTAJ WIĘCEJ
W ambasadzie RP w Moskwie potwierdzono PAP, że sprawy polskich nieruchomości w stolicy Rosji i rosyjskich w Warszawie są jednym z tematów dialogu między obu krajami.
Przy ulicy Mosfilmowskiej usytuowane są m.in. ambasady Niemiec, Szwecji i KRLD. Nazwa ulicy pochodzi od znajdującej się tam wytwórni filmowej Mosfilm.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl/TVN24