Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył włoskiemu dziennikowi "Corriere della Sera", że gotów jest do dialogu ze Stanami Zjednoczonymi w kwestiach strategicznych, o czym - jak dodał - rozmawiał niedawno z prezydentem Donaldem Trumpem w Osace. Zapewnił, że Rosja nie ingeruje w sprawy innych państw.
W wywiadzie opublikowanym w czwartek, czyli w dniu swej wizyty we Włoszech i w Watykanie, rosyjski przywódca, odpowiadając pisemnie na pytania redakcji, wyraził opinię, że "w żadnej mierze" jego kraj nie jest odpowiedzialny za możliwy nowy wyścig zbrojeń i kryzys porozumień z USA na temat rozbrojenia.
"Niszczenie systemu międzynarodowego bezpieczeństwa zaczęło się od jednostronnego porzucenia traktatu o redukcji systemów obrony antyrakietowej ABM ze strony USA. Porównajcie, ile Rosja wydaje na obronę - około 48 mld USD - z tym, co jest budżetem militarnym USA - ponad 700 mld USD. Gdzie zatem naprawdę trwa wyścig zbrojeń?" - zapytał Putin. "Nie mamy zamiaru dać się wciągnąć w podobny wyścig, ale mamy obowiązek zagwarantowania także naszego bezpieczeństwa” - podkreślił rosyjski przywódca. "Właśnie dlatego zostaliśmy zmuszeni do zaprojektowania najnowocześniejszych środków uzbrojenia, odpowiadając na wzrost wydatków wojskowych i jawnie szkodliwe akty USA" - mówił.
Putin: Rosja ma wolę wznowienia dialogu w sprawie INF
Putin zapewnił, że wiele razy proponował stronie amerykańskiej wyjaśnienie kwestii wokół układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu (INF). "Ale spotkaliśmy się z odmową" - dodał prezydent, który w środę podpisał ustawę o wstrzymaniu udziału Rosji w tym układzie.
Przywódca Rosji ocenił, że "mgliste" pozostają perspektywy działań w sprawie redukcji zbrojeń strategicznych. Jego zdaniem obecnie nie widać gotowości USA do rozmów na temat wypracowania nowego porozumienia.
Jak zaznaczył, w ostatnim czasie "zaczyna się w Waszyngtonie myśleć o wznowieniu dialogu dwustronnego". "Rosja ma wolę polityczną" prowadzenia takiej pracy - zapewnił. "Teraz kolej na USA, o czym rozmawiałem z prezydentem Trumpem podczas niedawnego spotkania w kuluarach szczytu G20 w Japonii" - wyjaśnił.
"System bezpieczeństwa musi być jeden i niepodzielny"
Na pytanie, jak można "ukoić lęki" państw wschodu Europy, obawiających się agresywnych działań ze strony Moskwy, odpowiedział, że aby przezwyciężyć obecną "toksyczną sytuację", trzeba "zrezygnować z archaicznych pojęć z czasów zimnej wojny, takich jak odstraszanie czy logika bloków". "System bezpieczeństwa musi być jeden i niepodzielny" - dodał Putin.
Ocenił, że "szczytem absurdu" było oskarżenie Rosji o ingerencję w wybory w USA. Jak zaznaczył, konkluzje komisji specjalnego prokuratora Roberta Muellera jasno mówią o "braku takiego spisku". "Interesujące jest to, że sankcje nałożone na nasz kraj pod pretekstem tych zarzutów nadal obowiązują" - zauważył prezydent Rosji.
Jego zdaniem celem takich zarzutów jest "demonizowanie Rosji w oczach zwykłych europejskich obywateli". "Nie ingerowaliśmy i nie zamierzamy ingerować w wewnętrzne sprawy państw członkowskich UE i innych krajów na świecie" - zapewnił.
Putin o bliskich relacjach z Salvinim
W wywiadzie Putin poinformował także o współpracy partii Jedna Rosja z prawicową Ligą wicepremiera Włoch Matteo Salviniego. "Liga i jej lider Salvini są aktywnymi zwolennikami wznowienia pełnej współpracy między Włochami a Rosją. Opowiadają się za szybkim zniesieniem antyrosyjskich sankcji nałożonych przez USA i UE" - wyjaśnił prezydent. Dodał, że Salvini ma "bardzo ciepły" stosunek do Rosji i zna rosyjską rzeczywistość.
Spytany o to, czy nie należałoby dla dobra relacji z Rzymem znieść kontrsankcji, nałożonych przez Moskwę w reakcji na embargo Zachodu, Putin podkreślił, że relacje rosyjsko-włoskie "są szczególne", a dialog "oparty na zaufaniu" i partnerstwie.
"Nie pragnęliśmy rozszerzenia ograniczeń dla więzów ekonomicznych z Włochami. Ale chodzi o to, że podejmując kroki w odpowiedzi na sankcje nielegalnie wprowadzone nie mogliśmy działać w sposób selektywny, bo mielibyśmy problemy w ramach Światowej Organizacji Handlu" - wyjaśnił.
Rosyjski przywódca przypomniał zarazem, że rosyjskie kroki w odpowiedzi na sankcje, wprowadzone przez wszystkie państwa UE, mają charakter "częściowy" i "nie uniemożliwiają rozwijania z sukcesem inwestycji i współpracy przemysłowej".
Jak zaznaczył Putin, pierwszy krok w sprawie zniesienia sankcji "powinien zrobić ten, kto je wprowadził", czyli UE. "Liczymy na to, że w końcu zdrowy rozsądek zwycięży, że Europa będzie się kierować swoimi interesami, a nie sugestiami innych" - podkreślił prezydent Rosji.
"Obywatele Ukrainy oczekują od Zełenskiego zmian na lepsze"
Ocenił też, że możliwa jest poprawa relacji z Ukrainą, jeśli nowy przywódca tego kraju Wołodymyr Zełenski "zacznie realizować swoje obietnice przedwyborcze".
"Obywatele Ukrainy oczekują od Zełenskiego i jego drużyny nie deklaracji, ale konkretnych działań i zmian na lepsze i to możliwie najszybciej" - oświadczył Putin.
Autor: ft\mtom\kwoj / Źródło: PAP