"Ukraina ma prawo żądać, aby Rosja nie zawierała sojuszu wojskowego z Chinami", tak szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski odniósł się do deklaracji rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, że inwazja na Ukrainę może zostać zakończona po deklaracji władz Kijowa, że kraj nigdy nie przystąpi do NATO.
"Jeśli Władimir Putin uzależnia pokój od obietnicy Ukrainy, że nie przystąpi do NATO, to z pewnością Ukraina ma prawo żądać, aby Rosja nie zawierała sojuszu wojskowego z Chinami. Sąsiedzi Rosji również mają swoje interesy bezpieczeństwa", stwierdził w szef polskiego MSZ.
Rosyjski dyktator Władimir Putin w piątkowym oświadczeniu podczas spotkania z kierownictwem rosyjskiego MSZ w Moskwie ponownie obarczył Zachód winą za wojnę w Ukrainie. Stwierdził, że rosyjskie wojska w 2022 roku stały pod Kijowem, ale "nie było decyzji o szturmowaniu miasta" - podaje propagandowa agencja TASS. W ten sposób Rosjanie rzekomo chcieli "skłonić Ukrainę do negocjacji".
Putin oświadczył, że Rosja będzie gotowa do rozpoczęcia negocjacji, gdy ukraińskie wojska zostaną całkowicie wycofane z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej oraz obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Są to regiony Ukrainy, których aneksję Rosja ogłosiła po rozpoczęciu pełnowymiarowej napaści na ten kraj.
- Moskwa wstrzyma ogień i będzie gotowa do rozmów, gdy Kijów zacznie wycofywać wojska i zobowiąże się do niewstępowania do NATO - powiedział Putin. Jako warunek konieczny przedstawił "neutralny, pozablokowy, nieatomowy status Ukrainy".
Wśród swoich warunków wymienił też zniesienie wszystkich sankcji zachodnich na Rosję i zatwierdzenie statusu Krymu i innych anektowanych części Ukrainy jako terytorium rosyjskiego w międzynarodowych umowach.
"Ultimatum, któremu nie można ufać"
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że oferta zawieszenia broni złożona przez Władimira Putina to ultimatum, któremu nie można ufać. Prezydent Andrzej Duda odnosząc się do przedstawionych przez prezydenta Rosji żądań pod adresem Ukrainy i koncepcji zakończenia wojny, stwierdził w sobotę, że były to "porażające żądania" i "niebotyczne roszczenia terytorialne", a Putin pokazał w ten sposób całej wspólnocie międzynarodowej "kwintesencję rosyjskiego brutalnego imperializmu".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock