Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło w czwartek, że proponuje stronie amerykańskiej, by w okresie przed wygaśnięciem układu INF zniszczyła wyrzutnie MK-41, z których mogą być wystrzeliwane pociski tomahawk. Zarzuciło też Waszyngtonowi naruszanie układu INF.
Resort obrony wezwał w czwartek amerykańskiego attache wojskowego i wręczył mu notę protestacyjną w tej sprawie.
Jak przekazało ministerstwo, Rosja proponuje stronie amerykańskiej, by w okresie przed zakończeniem obowiązywania INF podjęła "wszelkie niezbędne kroki w celu powrotu do bezwzględnego przestrzegania" tego układu.
W tym celu resort w Moskwie zaproponował, by Stany Zjednoczone zniszczyły rozlokowane na lądzie wyrzutnie MK-41, a także m.in. bezzałogowe aparaty latające, "które ze względu na swoje parametry odpowiadają pociskom manewrującym bazowania naziemnego przewidzianym przez INF".
Ministerstwo zarzuciło również stronie amerykańskiej, że "niejeden raz naruszała swoimi działaniami wymogi" INF. Rzecznik resortu Igor Konaszenkow oświadczył, że USA "faktycznie stworzyły warunki do produkcji pocisków zakazanych przez ten układ".
USA zawieszają przestrzeganie układu INF
Wyrzutnie MK-41 są rozmieszczane jako elementy systemu obrony przeciwrakietowej w Europie. Rosyjscy wojskowi twierdzą, że wyrzutnie te mogą zostać użyte do odpalania pocisków średniego zasięgu.
Waszyngton oficjalnie poinformował Moskwę 2 lutego o zawieszeniu przestrzegania układu INF i rozpoczęciu procedury wycofania się z tego traktatu. Rosyjski prezydent Władimir Putin powiedział w sobotę, że Rosja wstrzymuje swój udział w INF w odpowiedzi na działania USA.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy