Proukraińskie hasła i deptanie wizerunku Putina. Reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Górniak o nastrojach w Gruzji

Źródło:
TVN24
Relacja reporterki "Faktów" TVN Katarzyny Górniak z Tbilisi
Relacja reporterki "Faktów" TVN Katarzyny Górniak z TbilisiTVN24
wideo 2/2
Relacja reporterki "Faktów" TVN Katarzyny Górniak z TbilisiTVN24

Reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Górniak relacjonuje napływ do Gruzji Rosjan, którzy masowo wyjeżdżają z kraju po "częściowej" mobilizacji. Obecnie przebywa w stolicy kraju, Tbilisi, gdzie - jak mówiła - "praktycznie nie ma ulicy, na której nie wisiałyby ukraińskie flagi". Opisywała też przebieg spontanicznego protestu. Jedną z form wyrażania sprzeciwu wobec polityki Putina było deptanie wizerunku rosyjskiego prezydenta.

Władimir Putin ogłosił w zeszłym tygodniu "częściową" mobilizację, po której niechętni do służby w wojsku Rosjanie zaczęli masowo wyjeżdżać z kraju. Jak podawał portal "Nowaja Gazieta.Jewropa", powołując się na źródła w administracji rosyjskiego prezydenta, w ciągu pięciu dni uciekło ponad 260 tysięcy mężczyzn.

Jednym z głównych kierunków ucieczki stała się Gruzja, która na razie nie wprowadziła dodatkowych ograniczeń dla Rosjan, nadal mogą oni tam wjeżdżać bez wizy.

Z uciekającymi Rosjanami rozmawiała tam reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Górniak. - To są ludzie, którzy się przedstawiają jako mieszkańcy dużych rosyjskich miast, ludzie, którzy twierdzą, że mieli tam dobrą pracę i dobre pieniądze. Zapewniają, że są przeciwko wojnie w Ukrainie - mówiła. - Rosjan jakiś czas temu na granicy powitał protest. Gruzini protestowali przeciwko - jak to mówili - dezerterom, i mówili, żeby wracali tam, skąd przyszli. Jeśli Rosjanie wjadą w głąb kraju, to spotkają ich napisy, w których Gruzini jasno dają do zrozumienia, co myślą o Putinie, o Rosji i o wojnie - relacjonowała.

Reporterka "Faktów" TVN: w Tbilisi praktycznie nie ma ulicy, na której nie wisiałyby ukraińskie flagi

Obecnie reporterka przebywa w stolicy kraju, Tbilisi. Jak mówiła, "tutaj praktycznie nie ma ulicy, na której nie wisiałyby ukraińskie flagi". W centrum miasta odbył się spontaniczny protest, któy dotyczył między innymi poparcia dla Ukrainy. - Słychać proukraińskie hasła, które widocznie podobają się Gruzinom. Można sobie nadepnąć na wizerunek Putina, także Gruzini robią to bardzo chętnie - relacjonowała w wejściu antenowym reporterka.

Zwracała też uwagę, że w Gruzji rozmawia się o wprowadzeniu wiz dla Rosjan. Mówiła, że niektórzy Gruzini chcieliby bardziej kontrolować przepływ ludzi pzez granicę, żeby było wiadomo, kto naprawdę do nich wjeżdża i z jakim zamiarem.

CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie uciekają do Gruzji. Relacja reporterki "Faktów" TVN z przejścia granicznego

Autorka/Autor:mjz/tr

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty: