- Główny nacisk w tej nowej strategii ogłoszonej przez Waszyngton jest kładziony na siłowe metody uregulowania konfliktu. Jesteśmy pewni, że jest to droga bez perspektyw - ocenił szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. W tych słowach odniósł się do ogłoszonego przez prezydenta USA Donalda Trumpa planu zakończenia wojny w Afganistanie.
- Zwróciliśmy uwagę, że w tej nowej strategii nakreślono dość ciekawą pozycję Białego Domu jeśli chodzi o stosunki z talibami. Przypomnę, że do tej pory usprawiedliwialiśmy kontakty z talibami dwiema kwestiami. Po pierwsze, sprawami praktycznymi, od których zależy bezpieczeństwo naszych obywateli i instytucji w Afganistanie, po drugie, zachęceniem talibów do dialogu z oficjalnymi władzami na podstawie warunków określonych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ - zaznaczył Ławrow.
"Ścieżka do pokoju" poprzez negocjacje z talibami
We wtorek sekretarz stanu USA Rex Tillerson powiedział, że talibowie mogą wybrać "ścieżkę prowadzącą do pokoju i legitymizacji swojej władzy poprzez negocjacje zmierzające do osiągnięcia politycznego porozumienia o zakończeniu wojny". Ławrow przypomniał, że Rada Bezpieczeństwa ONZ postanowiła, iż talibowie będą mogli wziąć udział w negocjacjach po spełnieniu trzech warunków: zerwania związków z terrorystami, zaprzestania zbrojnej walki i potwierdzenia uznania konstytucji Afganistanu.
- Jeśli dobrze zrozumiałem nową strategię USA, to dopuszczają one kontakty z talibami w ogóle bez spełnienia przez nich jakichkolwiek warunków - ocenił rosyjski minister. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ powiedziała w czwartek, że władze w Moskwie oczekują, iż przewidziane zwiększenie liczebności wojsk USA w Afganistanie nie będzie naruszało suwerenności tego kraju i nie będzie szkodziło narodowym interesom państw regionu.
Nowa strategia Trumpa
W poniedziałek prezydent Trump w przemówieniu transmitowanym z bazy wojskowej Fort Myer pod Waszyngtonem przedstawił nową strategię zakończenia wojny w Afganistanie. Przewiduje ona nieznaczne zwiększenie sił USA stacjonujących w Afganistanie. Prezydent nie podał żadnych konkretów, ale przedstawiciele Pentagonu wcześniej zapowiadali wysłanie do Afganistanu dodatkowo nie więcej niż 3,9 tys. żołnierzy. Dodatkowe siły - jak podały we wtorek źródła w Pentagonie - zostaną rozmieszczone w Afganistanie w najbliższych tygodniach. W apogeum wojny z talibami i Al-Kaidą w latach 2011-2012 w Afganistanie stacjonowało ponad 120 tys. żołnierzy i personelu prywatnych firm ochroniarskich z USA. Obecnie jest tam, spełniając głównie rolę doradczą i pomocniczą, 8,4 tys. żołnierzy amerykańskich. Afgańscy talibowie potępili plan Trumpa i zapowiedzieli, że "dopóki w ich kraju pozostanie choć jeden amerykański żołnierz, dżihad będzie kontynuowany".
Autor: arw/adso / Źródło: PAP