Jewgienij Prigożyn, człowiek Kremla objęty zachodnimi sankcjami po inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę, przyznał się publicznie do utworzenia Grupy Wagnera i kierowania tą prywatną armią. Jej najemnicy walczą obecnie w Ukrainie, wcześniej walczyli między innymi w Syrii i Libanie.
Wcześniej Jewgienij Prigożyn zaprzeczał, że jest powiązany z tą prywatną firmą wojskową. Procesował się z mediami, które o tym informowały, a rosyjskie sądy przyznawały mu rację.
Jak podała rosyjska sekcja Radio Swoboda, Prigożyn poinformował w komunikacie prasowym swojej firmy cateringowej Concord, że założył firmę najemniczą w 2014 roku, gdy Rosja nielegalnie anektowała Krym i rozpoczęła wojnę w ukraińskim Donbasie.
Walka na różnych frontach
Najemnicy Wagnera walczyli m.in. w ukraińskim Donbasie, Syrii, w krajach afrykańskich i arabskich. Wiadomo, że w trakcie trwającej obecnie inwazji w Ukrainę Grupa Wagnera werbuje więźniów z rosyjskich kolonii karnych, oferując im wyjście zza krat w zamian za walkę na froncie.
Najemnicy z Grupy Wagnera, nazywani "psami wojny", słyną z brutalnych działań. Według doniesień niezależnych mediów, są w armii ludźmi od "brudnej roboty" i odpowiadają za zbrodnie wojenne w Ukrainie, Syrii, Libii, Republice Środkowoafrykańskiej.
Prigożyn wyjaśnił w komunikacie, udostępnionym przez firmę Concord, że wcześniej zaprzeczał swoim związkom z firmą najemniczą, by "chronić jej członków".
Biznesmen sądził się m.in. z naczelnym radia Echo Moskwy Aleksiejem Wieniediktowem i portalem Meduza. Domagał się usunięcia wzmianek o nim z publikacji w internecie.
Powiązania z władzami
Portal Meduza przypomina, że w 2019 roku portal The Bell opublikował materiały ze śledztwa dziennikarskiego, w którym wskazywano na powiązania Prigożyna z rosyjskimi władzami. Źródła The Bell twierdziły, że Grupa Wagnera została utworzona z inicjatywy rosyjskiego sztabu generalnego.
We wrześniu w sieciach społecznościowych i w mediach pojawiły się nagrania, na których widać, jak Prigożyn agituje więźniów w koloniach karnych do walki na Ukrainie. Media uznały, że te "przecieki" musiały być uzgodnione z Prigożynem. Według niektórych opinii to ujawnienie się może świadczyć o tym, że Prigożyn ma ambicje polityczne.
Grupa Wagnera dysponuje ciężkim sprzętem, artylerią i samolotami wojskowymi – przekazało Radio Swoboda. W Rosji zakładanie prywatnych armii jest nielegalne. Kreml zaprzecza swoim powiazaniom z Grupą Wagnera.
Źródło: PAP, tvn24.pl