Gdy Rosja eskaluje napięcie przy ukraińskiej granicy, Zachód nie może w nieskończoność oferować jej "gałązki oliwnej" - ocenił w niedzielę Charles Michel. Szef Rady Europejskiej na zakończenie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa powiedział, że Rosja chciała podzielić Zachód, podczas gdy "faktycznie zrobiła dokładnie odwrotnie".
- Pozostaje nadal ważne pytanie: czy Kreml chce dialogu? Rosja przeprowadza testy rakietowe i nadal gromadzi wojska na granicy z Ukrainą, więc nie możemy wiecznie oferować jej gałązki oliwnej – oświadczył przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel na zakończenie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Według szefa Rady Europejskiej oświadczenia Kremla "kilka dni temu dawały maleńki promyk nadziei, ale jego działania przybierają formę ciągłej rozbudowy militarnej z poważnymi incydentami w Donbasie", gdzie w ostatnich dniach nasiliły się starcia zbrojne.
Michel: Rosja chciała nas podzielić. Zrobiła dokładnie odwrotnie
Michel powtórzył zapewnienie o determinacji Zachodu, by odpowiedzieć na każdą agresję na terytorium Ukrainy pakietem sankcji przeciwko Rosji.
- Rosja chciała doprowadzić do rozłamu na Zachodzie, osłabić nasz sojusz, podzielić nas, a faktycznie zrobiła dokładnie odwrotnie - powiedział Michel, zapewniając, że jedność Amerykanów i Europejczyków w ostatnich tygodniach została "scementowana".
Światowi liderzy na konferencji w Monachium:
Kamala Harris w Monachium: granice państw nie mogą być zmieniane siłą >> Szefowa KE: te wydarzenia mogą zmienić cały porządek międzynarodowy >> Boris Johnson: atak na Ukrainę byłby zniszczeniem demokratycznego państwa >> Kanclerz Niemiec Olaf Scholz: kolejny atak na Ukrainę oznaczałby dla Rosji wiele kosztów >> Premier Morawiecki: państwa suwerenne mają równe prawo do tego, by żyć w pokoju >>
Autorka/Autor: ft/adso
Źródło: PAP