Do służby w rosyjskiej marynarce wojennej w pierwszej połowie lipca oddany został prototypowy okręt podwodny specjalnego przeznaczenia K-329 Biełgorod. Jest najdłuższym kiedykolwiek zbudowanym okrętem podwodnym i ma być zdolny do przenoszenia olbrzymich atomowych torped o zasięgu tysięcy kilometrów. Może nadejść "nowa zimna wojna w Arktyce, na północnym Atlantyku i północnym Pacyfiku" - ostrzega ekspert cytowany w niedzielę przez CNN.
O uroczystym przekazaniu rosyjskiej marynarce wojennej nowego okrętu w porcie w Siewierodwińsku nad Morzem Białym poinformowała odpowiedzialna za jego budowę stocznia Siewmasz. "8 lipca 2022 roku odbyła się specjalna ceremonia w Stoczni Siewmasz (części Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej), największym rosyjskim przedsiębiorstwie stoczniowym, by podpisać protokół zdawczo-odbiorczy badawczego okrętu podwodnego Biełgorod" - napisano w oświadczeniu.
Podwodny gigant
Mierzący 184 metry długości Biełgorod (okręt podwodny projektu 09852) jest najdłuższym okrętem podwodnym, jaki kiedykolwiek zbudowano, o 13 metrów dłuższym od największych amerykańskich okrętów podwodnych klasy Ohio. Dla porównania, jego długość to mniej więcej tyle samo, ile bez iglicy wynosi wysokość Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie (187 metrów).
Monstrualny okręt według jego producentów ma być jednostką badawczo-ratowniczą zdolną do przenoszenia bezzałogowych statków głębinowych. Biełgorod "otwiera nowe możliwości prowadzenia ekspedycji naukowych i operacji ratunkowych w odległych rejonach oceanu" - informowała Stocznia Siewmasz.
Eksperci, jak zauważa w analizie CNN jej autor, Brad Lendon, są jednak innego zdania: Biełgorod ma być konstrukcją służącą szpiegowaniu oraz prawdopodobnie przenoszeniu broni jądrowej. Jego konstrukcja jest modyfikacją rosyjskich okrętów podwodnych klasy Oscar II (projekt 949A) wydłużoną specjalnie w celu zmieszczenia wewnątrz Posejdonów - pierwszych na świecie wykonanych w technologii stealth torped z głowicami atomowymi oraz zaawansowanego sprzętu do zbierania danych wywiadowczych. I to właśnie te cechy, oprócz rozmiaru, odróżniają nowy okręt od wszystkich innych atomowych okrętów podwodnych.
"Nuklearna megatorpeda"
O tym, że K-329 Biełgorod ma być pierwszym okrętem zdolnym do przenoszenia torped Posejdon, otwarcie informowała nawet agencja TASS - w tej samej depeszy, w której okręt ten nazywano jednostką badawczą.
Posejdon jest jedną z sześciu nowych broni strategicznych, których wprowadzenie Władimir Putin zapowiadał jeszcze w 2018 roku. To olbrzymia, ważąca prawdopodobnie ok. 100 ton torpeda, a właściwie bezzałogowy pojazd podwodny. Dzięki napędowi jądrowemu i obniżonej wykrywalności (technologia stealth) ma on być zdolny do pokonywania tysięcy kilometrów poruszając się przy morskim dnie. W ten sposób ma niepostrzeżenie podpływać do wrogich baz, miast lub zgrupowań okrętów, gwałtownie przyspieszać i detonować potężny ładunek: konwencjonalny lub, jak przypuszczają eksperci, termojądrowy. O takiej broni marzono już w czasach Związku Radzieckiego, jednak do jej przenoszenia konieczne było stworzenie całkiem nowego okrętu podwodnego.
Jak wskazywano w raporcie Kongresowej Służby Badawczej (CRS) z kwietnia, nowe rosyjskie torpedy mają służyć jako broń odwetowa zaprojektowana, by uderzyć w odpowiedzi na ewentualny atak nuklearny na Rosję. Biełgorod ma być w stanie przenosić od 6 do 8 Posejdonów, a w planach jest powstanie czterech tak gigantycznych okrętów podwodnych.
Broń tę stworzono, by "zalać radioaktywnym tsunami miasta na amerykańskich wybrzeżach", ostrzegał w 2020 roku ówczesny zastępca amerykańskiego sekretarza stanu do spraw bezpieczeństwa międzynarodowego i nierozprzestrzeniania broni jądrowej, Christopher Ashley Ford.
"Ta nuklearna megatorpeda jest wyjątkowa w historii świata" - pisał z kolei w marcu tego roku cytowany przez CNN amerykański ekspert ds. okrętów podwodnych H.I. Sutton. "Posejdon to zupełnie nowa kategoria broni. Zmieni planowanie operacji morskich zarówno w Rosji, jak i na Zachodzie, prowadząc do powstania nowych broni, będących w stanie odpowiedzieć na Posejdona" - dodawał Sutton.
Zdaniem Suttona K-329 Biełgorod ma również być wykorzystywany jako platforma do zbierania danych wywiadowczych. - Będzie obsługiwany przez rosyjską marynarkę wojenną, ale pod nadzorem GUGI, czyli sekretnego Głównego Zarządu Badań Głębinowych Ministerstwa Obrony Rosji - stwierdził. Jego przeznaczeniem będzie natomiast "przeprowadzanie w ukryciu misji specjalnych".
Podwodna zimna wojna
Wśród ekspertów pozostają jednak wątpliwości dotyczące nowej rosyjskiej broni i tego, kiedy będzie ona zdatna do użycia bojowego. - To wciąż rozwijana technologia, zarówno torpeda, jak i jej nosiciel - zaznacza Hans Kristensen, dyrektor amerykańskiego Nuclear Information Project. Spodziewa się, że Posejdon będzie gotowy do użycia w drugiej połowie trwającej dekady.
Kristensen uważa ponadto, że Biełgorod jest tak naprawdę jednostką testową dla nowej klasy okrętów podwodnych o napędzie atomowym klasy Chabarowsk (projektu 09851), z których pierwszy może zostać zwodowany jeszcze w tym roku. Okręty tej klasy mają być mniejsze niż Biełgorod, ale również przenosić torpedy Posejdon.
Jednostki klasy Chabarowsk "prawdopodobnie zdefiniują okręty podwodne lat dwudziestych XXI wieku, ponieważ reprezentują nowatorskiego i trudnego przeciwnika" - w 2020 roku oceniał H.I. Sutton. "Podwodna gra w kotka i myszkę, w której amerykańskie i brytyjskie okręty podwodne prześladują Rosjan, może znów powrócić. Nowa zimna wojna w Arktyce, na północnym Atlantyku i północnym Pacyfiku" może nadejść, przewidywał.
ZOBACZ TEŻ: Rosyjski okręt na duńskich wodach. "Głęboko nieodpowiedzialna, rażąca, niedopuszczalna prowokacja"
Źródło: CNN, TASS, tvn24.pl