Władze Francji zalecają dyplomatom i urzędnikom MSZ, by odłożyli na czas nieokreślony te podróże do Iranu, które nie są konieczne - pisze we wtorek Reuters, powołując się na notatkę MSZ Francji. Decyzja ma związek z udaremnionym zamachem pod Paryżem.
Zgodnie z notatką, chodzi o sprawę udaremnionego zamachu bombowego na wiec irańskiej opozycji w Villepinte pod Paryżem. Zgromadzenie irańskiego ugrupowania opozycyjnego Ludowi Mudżahedini odbyło się tam 30 czerwca i wzięło w nim udział ok. 25 tys. osób. Grupa ta wchodzi w skład Narodowej Rady Oporu Iranu z siedzibą we Francji.
Obowiązek odroczenia planów podróży do Iranu
Jak głosi wewnętrzny dokument francuskiego MSZ, udaremniony spisek ma być dowodem na coraz twardsze stanowisko Teheranu wobec Paryża. "Takie zachowanie irańskich władz sugeruje zaostrzenie stanowiska wobec naszego kraju oraz niektórych z naszych sojuszników" - napisał w tej datowanej na 20 sierpnia notatce sekretarz generalny francuskiego resortu spraw zagranicznych Maurice Gourdault-Montagne.
W dokumencie zaznaczył, że "zważywszy na znane zagrożenia dla bezpieczeństwa", wszyscy urzędnicy "mają obowiązek odroczyć do odwołania wszelkie plany podróży do Iranu za wyjątkiem pilnych obowiązków służbowych". Podkreślono, że chodzi także o wyjazdy turystyczne czy w celu podniesienia umiejętności językowych.
MSZ Francji odmówiło komentarza w tej sprawie i nie poinformowało, czy pracownicy ambasady w Iranie zostali poproszeni o wywiezienie swych rodzin. Sprawy nie skomentowali także irańscy dyplomaci z placówki w Paryżu.
"Nadszarpnięte zaufanie"
Agencja Reutera zauważa, że notatka pokazuje, jak bardzo zaufanie Paryża do Teheranu zostało nadszarpnięte oraz że stosunki francusko-irańskie stają się coraz bardziej napięte, mimo że jednocześnie prezydent Francji Emmanuel Macron podkreśla potrzebę ocalenia porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku, z którego wycofały się Stany Zjednoczone.
Władze Iranu twierdzą, że nie mają nic wspólnego z niedoszłym zamachem w Villepinte. Po udaremnieniu ataku niemieckie władze zatrzymały irańskiego dyplomatę z placówki w Wiedniu, o którego ekstradycję wniosła Belgia, gdzie spisek został wykryty.
Źródła Reutera we francuskiej dyplomacji podkreślają, że jeśli udział irańskich władz w tym spisku zostanie udowodniony, Paryż powinien ostro zareagować. Agencja podkreśla, że wzrost napięcia w relacjach Paryż-Teheran może zaszkodzić Iranowi, gdyż to Francja jest jednym z największych orędowników utrzymania paktu nuklearnego z Iranem. Umowa miała na celu ograniczenie programu nuklearnego tego kraju w zamian za stopniowe znoszenie międzynarodowych sankcji.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock