KRLD dysponuje rakietami krótkiego zasięgu, które są w stanie - praktycznie bez uprzedzenia - uderzyć w cele w Korei Południowej - oświadczył w poniedziałek dowódca siła USA w Korei Płd.
W ubiegłym miesiącu reżim Km Dzong Ila przeprowadził co najmniej trzy próby z pociskami krótkiego zasięgu. Ostatnej dokonano pomimo obecności w kraju inspektorów ONZ, którzy przybyli, aby omówić kwestię rezygnacji Phenianu ze zbrojeń nuklearnych.
Waszyngton, po początkowym wyrażeniu "głębokiego zaniepokojenia", później starał się pomniejszyć znaczenie tych prób, określając je jako "rutynowe". "Są to nowoczesne rakiety na paliwo stałe, co oznacza, że są łatwe w obsłudze i nadają się do natychmiastowego odpalenia - powiedział dowódca amerykańskich sił w Korei B.B. Bell na seminarium w Seulu.
- Uważam za bardzo niepokojące to, że Północ kontynuuje te próby - vdodał. Według ocen ekspertów, Korea Północna posiada ponad 1000 pocisków różnego zasięgu, w tym 800 pocisków balistycznych, zdolnych do zaatakowania celów na całym obszarze Korei Południowej i prawie całej Japonii.
Uważają oni jednak za mało prawdopodobne, aby Phenianowi udało się wyprodukować miniaturowe głowice atomowe, które mogłyby przenoszone przez pociski krótkiego zasięgu. W ub. r. Korea Płn. dokonała pierwszej próbnej eksplozji nuklearnej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24