Sankcje wobec syryjskiego reżimu przedłużone

Źródło:
PAP

Do czerwca 2022 roku Rada Unii Europejskiej przedłużyła sankcje wobec syryjskich władz w związku z represjami wobec ludności cywilnej. Na unijnej liście sankcyjnej znajdują się 283 osoby, których aktywa są zamrożone oraz które nie mogą podróżować do Unii Europejskiej.

Rada Unii Europejskiej przedłużyła w czwartek o kolejny rok, do 1 czerwca 2022 roku, środki ograniczające wobec władz Syrii. Powodem sankcji są nieustające represje wobec ludności cywilnej w tym kraju. Na unijnej liście sankcyjnej znajdują się 283 osoby, których aktywa są zamrożone oraz które nie mogą podróżować do Unii Europejskiej. Oprócz tego 70 podmiotów jest objętych zamrożeniem aktywów.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Środki ograniczające obejmują też zakaz importu ropy naftowej, ograniczenia niektórych inwestycji, zamrożenie aktywów Centralnego Banku Syrii w Unii Europejskiej oraz ograniczenia eksportowe sprzętu i technologii, które mogą być użyte do represji wewnętrznych, a także monitorowania komunikacji.

Sankcje wobec Syrii zostały wprowadzone w 2011 roku w odpowiedzi na brutalne represje reżimu prezydenta Baszara el-Asada wobec ludności cywilnej. Ich celem są również firmy i biznesmeni, którzy czerpią korzyści z powiązań z władzami.

Baszar el-Asad pozostaje prezydentem Syrii

O północy ze środy na czwartek zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich w Syrii, które opozycja zbojkotowała. Po raz czwarty wygrał urzędujący szef państwa Baszar el-Asad.

Były to drugie wybory prezydenckie w Syrii od czasu wybuchu w tym kraju w 2011 roku wojny domowej, która pochłonęła już blisko 400 tys. ofiar, i w którą z czasem zaangażowały się militarnie również inne państwa. Z ponad 20 mln mieszkańców Syrii połowa musiała opuścić swoje domy. Ponad 5 mln z nich uciekło za granicę, głównie do sąsiednich krajów.

Baszar el-Asad jest prezydentem Syrii od 2000 roku, gdy przejął władzę po swoim ojcu, rządzącym Syrią przez poprzednie 30 lat Hafezie el-Asadzie.

Wybory prezydenckie w Syrii potępiły USA i kilka mocarstw europejskich, które uznały, że nie będą one wolne ani uczciwe. Głosowanie skrytykowała również ONZ, zaznaczając, że ich przeprowadzenie nie jest zgodne z zaplanowanym w rezolucji Rady Bezpieczeństwa procesem pokojowym.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP