Kilkudziesięciu przedstawicieli prokremlowskiej młodzieżówki "Nasi" protestowało przed ambasadą USA w Moskwie przeciwko amerykańskiej polityce zagranicznej. W ten sposób zwolennicy Putina świętowali wyborcze zwycięstwo Dmitrija Miedwiediewa.
Setki uczestników marszu wyruszyły spod hotelu "Ukraina" i skierowały się przez rzekę Moskwę do ambasady, ale tylko 50-70 osobom udało się zebrać na małej demonstracji. Pozostałym przeszkodziła milicja.
"Nasi" byli ubrani w bluzki z napisem "Naprzód, Rosjo!". Rozwinęli olbrzymi transparent, na którym było napisane "Przepis na kapuśniak dla Departamentu Stanu i ODIHR" .
- Nauczymy Laurę Bush gotować kapuśniak - powiedział 20-letni student Dmitrij Chutowirtian. Było to nawiązanie do wypowiedzi Putina, którego w ubiegłym miesiącu zapytano, dlaczego Rosja nie porozumiała się z OBWE
Nauczymy Laurę Bush gotować kapuśniak Członek młodzieżówki "Nasi"
Opozycja protestuje
Tymczasem Garri Kasparow, jeden z liderów rosyjskiej opozycji demokratycznej, ocenił, że niedzielne wybory prezydenckie w Rosji były "nieprawomocne".
- Nie uznajemy prawomocności desygnowania Miedwiediewa na urząd prezydenta - powiedział dziennikarzom dawny szachowy mistrz świata, który rozmawiał z dziennikarzami przed rozpoczęciem demonstracji rosyjskiej opozycji w Petersburgu. Jej organizatorzy mają zezwolenie władz miejskich.
Z drugiej w niedzielę milicja zatrzymała szefa petersburskiego oddziału opozycyjnej partii Jabłoko Maksima Rieznika. Polityka zatrzymano, gdy wychodził z biura partii. Przedstawiciel milicji powiedział, że siły porządkowe powiadomiono, iż Rieznik zaatakował innego obywatela i próbował zniszczyć jego samochód
W Moskwie aresztowania
Manifestacja opozycji planowania jest także w Moskwie, chociaż władze stolicy nie zezwoliły na jej zorganizowanie.
W związku z tym Plac Turgieniewa w centrum Moskwy, na którym o godz. 15.00 czasu polskiego miała rozpocząć się demonstracja przypomina jedno wielkie obozowisko milicji i wojsk wewnętrznych.
Funkcjonariusze sił specjalnych milicji OMON legitymują praktycznie wszystkich młodych ludzi, zmierzających w kierunku pomnika Turgieniewa. Są już pierwsze aresztowania. Korespondent PAP widział, jak OMON-owcy zatrzymali kilkanaście osób, a dwóch młodych mężczyzn wrzucili do swojego autobusu.
Źródło: PAP, tvn24.pl