"Putin postąpił jak należy". Mają nadzieję, że uwolnienie Sawczenko ukróci sankcje

[object Object]
Sawczenko wróciła do ojczyznyTVN24 BiS
wideo 2/5

Politycy w Rosji chwalą decyzję prezydenta Władimira Putina w sprawie ułaskawienia ukraińskiej nawigatorki Nadii Sawczenko. Twierdzą, że to poprawi stosunki Rosji z Zachodem i doprowadzi do zniesienia sankcji. Sawczenko została wymieniona na dwóch żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, którzy zostali skazani przez sąd w Kijowie na 14 lat więzienia za udział w wojnie przeciwko Ukrainie.

Opinie polityków po uwolnieniu Nadii Sawczenko i żołnierzy GRU, kapitana Jewgienija Jerofiejewa i sierżanta Aleksandra Aleksandrowa, zebrała rosyjska agencja TASS. Dekrety w sprawie ich ułaskawienia podpisali prezydenci Rosji i Ukrainy, Władimir Putin i Petro Poroszenko. Sawczenko, skazana przez rosyjski sąd na 22 lata więzienia, wróciła dziś z Rostowa nad Donem na Ukrainę. Wojskowi GRU, wobec których zapadły wyroki 14 lat pozbawienia wolności, przylecieli z Kijowa do Moskwy.

– Ułaskawienie Sawczenko i przekazanie jej Ukrainie może przyczynić się do poprawy stosunków między Rosją i Ukrainą – powiedział TASS zastępca przewodniczącego komisji Rady Federacji ds. obronności i bezpieczeństwa Franc Klincewicz. - Należy mieć nadzieję, że ten gest dobrej woli ze strony Rosji przyczyni się do poprawy stosunków między Moskwą a Kijowem – podkreślił.

Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, który kraj zyska na wymianie skazanych więcej, Ukraina czy Rosja.

Klincewicz podkreślił, że dla Rosji "każdy jej obywatel jest bezcenny". I że działania władz w sprawie powrotu Jerofiejewa i Aleksandrowa do Rosji, są uzasadnione "z punktu widzenia moralnego i politycznego".

"Wszystkie procedury zostały spełnione"

Paweł Kraszennikow, szef komisji Dumy ds. przepisów cywilnych i karnych, powiedział, że powrót żołnierzy do Rosji i ułaskawienie Sawczenko to "dobry przykład w praktyce międzynarodowej".

– Swoich [w biedzie – przyp. red.] nie rzucamy. Wszystkie procedury zostały spełnione. Wszystko odbywało się zgodnie z konstytucją i prawem - powiedział Kraszeninnikow. Stwierdził, że dzisiejsze wydarzenie oznacza możliwość kontynuowania dialogu między Rosją i Ukrainą w sferze prawa międzynarodowego. – Nie jest źle. Mamy kontakt w dziedzinie prawa – zaznaczył.

Deputowany Dumy Igor Lebiediew (syn przywódcy Liberalno-Demokratycznej Rosji Władimira Żyrinowskiego, używający nazwiska matki) powiedział, że powrót Sawczenko do ojczyzny to "pierwszy krok w kierunku zniesienia antyrosyjskich sankcji".

- Prezydent Putin postąpił jak należy. Poczekał na odpowiedni moment i podjął decyzję w tej sprawie właśnie teraz – mówił Lebiediew.

I dodał: - Myślę, że to powinno mieć pozytywny wpływ na nasze stosunki z Zachodem, a przede wszystkim na kwestię przedłużenia sankcji, ponieważ państwa zachodnie zawsze ściśle wiązały tę sprawę z uwolnieniem Sawczenko.

Z Togliatti nad Wołgą

Jerofiejew i Aleksandrow walczyli w Donbasie w szeregach prorosyjskich rebeliantów. Zostali zatrzymani w maju 2015 r. Prokuratura generalna w Kijowie oskarżyła ich o działalność terrorystyczną. Po ich zatrzymaniu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że służą w 3. brygadzie sił specjalnych wywiadu wojskowego z Togliatti nad Wołgą. Władze w Moskwie oświadczyły, że nie są oni żołnierzami czynnej służby.

Nawigatorka Nadija Sawczenko walczyła z rebeliantami w Donbasie w szeregach ukraińskiego batalionu ochotniczego Ajdar. W czerwcu 2014 r. trafiła do niewoli separatystów, którzy wywieźli ją do Rosji. Tamtejszy sąd oskarżył ją o współudział w śmierci dwóch dziennikarzy telewizji Rossija, którzy zginęli w strefie walk w obwodzie ługańskim. Władze w Kijowie wielokrotnie apelowały o jej uwolnienie.

Autor: tas\mtom / Źródło: TASS

Tagi:
Raporty: