Reakcja Unii Europejskiej, korekta planów. "Omówione zostaną konsekwencje i możliwe sankcje"

Źródło:
PAP
"To zdarzenie niespotykane już od bardzo dawna, bo ono było spotykane w czasach żelaznej kurtyny"
"To zdarzenie niespotykane już od bardzo dawna, bo ono było spotykane w czasach żelaznej kurtyny" TVN24
wideo 2/20
"To zdarzenie niespotkane już od bardzo dawna, bo ono było spotykane w czasach żelaznej kurtyny" TVN24

Przymusowe lądowanie samolotu linii Ryanair w Mińsku będzie tematem obrad Rady Europejskiej, które rozpoczynają się w poniedziałek - poinformował rzecznik przewodniczącego RE Charlesa Michela, Barend Leyts. Program obrad został rozszerzony w niedzielę wieczorem, po informacji o zatrzymaniu w Mińsku lecącego tym samolotem białoruskiego opozycjonisty, Ramana Pratasiewicza. W sprawie incydentu głos zabrali unijni liderzy oraz przedstawiciele państw europejskich, w tym Polski.

"Aktualizacja na temat Rady Europejskiej. Przewodniczący Rady Europejskiej poruszy jutro [w poniedziałek - przyp. red.] kwestię przymusowego lądowania samolotu Ryanair w Mińsku. Przy tej okazji omówione zostaną konsekwencje i możliwe sankcje" - napisał Leyts w mediach społecznościowych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

W sobotę premier Mateusz Morawiecki napisał na Twitterze, że zwrócił się do Przewodniczącego RE o rozszerzenie agendy niedzielnej Rady Europejskiej o punkt dotyczący natychmiastowych sankcji wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki. "Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny" - podkreślił Morawiecki.

Rzecznik rządu Piotr Mueller podkreślił, że premier, który weźmie udział w unijnym szczycie, zapowiadaną agendę omówił podczas wideokonferencji z szefem RE Charlesem Michelem.

Awaryjne lądowanie w Mińsku i aresztowanie białoruskiego opozycjonisty

W niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna. Przyczyną lądowania była informacja o bombie na pokładzie. Informacja ta po sprawdzeniu samolotu nie potwierdziła się. Media niezależne podały też informację o zatrzymaniu żyjącego na emigracji opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który leciał tym samolotem. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania.

CZYTAJ TAKŻE: Kim jest Raman Pratasiewicz, zatrzymany opozycjonista? >>>

Według białoruskiej opozycji cała sytuacja to prowokacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Ramana Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła między innymi przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.

Unijni politycy jednogłośni. "Należy przeprowadzić międzynarodowe dochodzenie"

Unijni politycy jednogłośnie skrytykowali działania Mińska.

"(Jestem) bardzo zaniepokojony doniesieniami o przymusowym lądowaniu samolotu Ryanair w Mińsku. Wzywamy władze Białorusi do natychmiastowego zwolnienia samolotu i wszystkich jego pasażerów. Dochodzenie Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) w sprawie incydentu będzie miało zasadnicze znaczenie" - napisał na Twitterze Charles Michel.

Wtórowała mu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. "Zmuszenie (...) do lądowania samolotu w Mińsku jest nie do zaakceptowania. Wszyscy pasażerowie muszą mieć możliwość natychmiastowej kontynuacji podróży do Wilna i mieć zapewnione bezpieczeństwo. Każde naruszenie zasad międzynarodowego transportu lotniczego musi pociągać za sobą konsekwencje" - podkreśliła szefowa KE w opublikowanym wpisie.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w oświadczeniu wydanym w imieniu UE wezwał do uwolnienia białoruskiego opozycyjnego aktywisty i dziennikarza Ramana Pratasiewicza, który podróżował samolotem Ryanair. Jego zatrzymanie nazwał "kolejną rażącą próbą uciszenia wszystkich głosów opozycji przez białoruskie władze".

"Władze Białorusi zagroziły bezpieczeństwu pasażerów i załogi. Należy przeprowadzić międzynarodowe dochodzenie w sprawie tego incydentu, aby ustalić, czy doszło do naruszenia zasad międzynarodowego lotnictwa. Sytuacja ta zostanie podniesiona na zbliżającym się posiedzeniu Rady Europejskiej. UE rozważy konsekwencje tego działania, w tym podjęcie środków przeciwko osobom odpowiedzialnym" - napisał.

Jabłoński: To atak na co najmniej trzech członków Unii Europejskiej

Niedzielny incydent w Mińsku skomentował w poniedziałek także wiceminister spraw zagranicznych Polski Paweł Jabłoński.

Zdaniem wiceministra "zostały zaatakowane państwa Unii Europejskiej". Jak wyjaśniał, chodzi o Grecję - z której samolot leciał, Litwę - w której samolot miał wylądować, oraz Polskę - gdzie samolot był zarejestrowany. Podkreślił także, że "Raman Pratasiewicz ma azyl polityczny w Polsce". - Dlatego jest to atak na co najmniej trzech członków Unii Europejskiej, a tak naprawdę na wszystkie państwa, których obywatele byli w tym samolocie - ocenił.

Pytany, jakie to mogą być sankcję, powiedział, że "zobaczymy". - Jest dużo opcji rozważnych, nie chcę w tej chwili uprzedzać faktów. Myślę, że decyzje w tej sprawie zostaną podjęte jeszcze dzisiaj, dlatego że to, co wczoraj miało miejsce, to jest po prostu akt państwowego terroryzmu - dodał wiceszef MSZ. Według niego "to jest zagrożenie dla każdego obywatela Unii Europejskiej, który może znaleźć się w przestrzeni powietrznej Białorusi". - W związku z tym naszym obowiązkiem jako Polski, też jako Unii Europejskiej, jest adekwatnie zareagować - podkreślił.

Będą sankcje dla Białorusi? Wiceszef MSZ: myślę, że decyzje w tej sprawie zostaną podjęte jeszcze dzisiaj
Będą sankcje dla Białorusi? Wiceszef MSZ: myślę, że decyzje w tej sprawie zostaną podjęte jeszcze dzisiajTVN24

"To zdumiewająca i skandaliczna sprawa"

Francuski sekretarz stanu do spraw europejskich Clement Beaune oświadczył, że zmuszenie przez władze Białorusi samolotu linii Ryanair do lądowania to "akt piractwa państwowego".

- To zdumiewająca i skandaliczna sprawa. Mówimy o europejskim samolocie, europejskiej firmie, locie pomiędzy dwiema stolicami Europy. (...) To akt piractwa państwowego, który nie może pozostać bezkarny - powiedział Beaune w wywiadzie dla stacji BFM TV.

Zaproponował jednocześnie zaostrzenie sankcji wobec białoruskich władz. "Moglibyśmy rozszerzyć te działania na innych urzędników, o czym będzie mowa (w poniedziałek - red.) wieczorem na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Europejskiej - powiedział polityk. Zaproponował także wprowadzenie "zakazu lotów w białoruskiej przestrzeni powietrznej". - Myślę, że byłoby to rozsądnym środkiem ochrony europejskich pasażerów po tym aresztowaniu, które potępiamy - podkreślił, dodając, że na pokładzie samolotu było dziewięciu Francuzów. Beaune zaznaczył, że Unia Europejska, podobnie jak Stany Zjednoczone, zażądała już uwolnienia opozycyjnego dziennikarza Pratasiewicza. - Jest to reżim, który wykorzystuje tego rodzaju procedury - zauważył, mówiąc o Białorusi. - Będziemy nadal wspierać opozycję polityczną, wzmocnimy sankcje - dodał.

"To jest akt piractwa powietrznego połączony z porwaniem"

Sprawę skomentowała także Wielka Brytania. Przewodniczący komisji spraw zagranicznych brytyjskiej Izby Gmin Tom Tugendhat wezwał w poniedziałek wszystkie cywilne linie lotnicze do zaprzestania lotów nad Białorusią po - jak to ujął - "akcie piractwa powietrznego" ze strony Alaksandra Łukaszenki.

- Musimy powstrzymać wszelkie samoloty przed przelatywaniem nad Białorusią. To jest akt piractwa powietrznego połączony z porwaniem, a w końcu prowadzący do uprowadzenia - powiedział Tugendhat w Radiu Times.

Jak podkreślił, kolejną rzeczą, którą należy zrobić, to nałożyć "bardzo surowe sankcje na reżim Łukaszenki".

"Pięć zasad przewodnich" wobec Rosji

Oprócz kwestii awaryjnego lądowania samolotu Ryanair w Mińsku, wśród tematów rozmów unijnych liderów pojawią się również relacje z Rosją, które uległy pogorszeniu po informacjach o zwiększeniu zaangażowania militarnego Moskwy przy wschodniej granicy Ukrainy. Władze Ukrainy alarmowały o sytuacji na wschodzie kraju oraz pogarszającej się sytuacji na Krymie społeczność międzynarodową od kilku tygodni.

Według rzecznika polskiego rządu, Polska będzie domagała się zachowania centralnej roli "pięciu zasad przewodnich" jako podstawy polityki UE wobec Rosji oraz konieczności uwzględnienia w strategii UE bliżej współpracy z USA, utrzymania priorytetowej roli Porozumień Mińskich, kontynuacji sankcji i zbliżenia z państwami Partnerstwa Wschodniego.

Prorosyjscy separatyści w Donbasie DAVE MUSTAINE/EPA/PAP

- W związku z pogorszeniem się sytuacji w zakresie praw człowieka i funkcjonowania środowisk niezależnych w Rosji przed wyborami do Dumy [wrzesień 2021 roku - przy. red.], Polska opowie się za rozszerzeniem wsparcia Unii Europejkiej dla przedstawicieli rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego oraz uczynieniem praw człowieka jednym z głównych tematów rozmów Unii z Rosją - poinformował Mueller. - Nasz kraj będzie się także opowiadać za potępieniem nielegalnych działań Rosji na Ukrainie, w Czechach i Bułgarii. Sprzeciwiamy się również postulatom zbyt szerokiego otwarcia na współpracę z Rosją pod pretekstem wdrażania zasady selektywnego zaangażowania - dodał.

Mueller poinformował ponadto, że Polska wezwie UE i państwa członkowskie do "wzmocnienia odporności na zagrożenia płynące z Rosji, w tym te o charakterze hybrydowym".

Szefowie państw i rządów podczas najbliższego, dwudniowego posiedzenia Rady Europejskiej będą rozmawiać głównie o pandemii, w tym metodach walki z koronawirusem, skutkami kryzysu gospodarczego, kwestii certyfikatów umożliwiających przemieszczanie się w ramach UE oraz patentach dotyczących produkcji szczepionek. Unijni liderzy omówią także zagadnienia polityki klimatycznej, w tym zapowiadany cel redukcji emisji do 2030 r. do 55 proc. Tematami rozmów będą także relacje UE z Wielką Brytanią po brexicie, w tym w kontekście obowiązującej od 1 maja umowie handlowej.

Autorka/Autor:kz, momo//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: shutterstock