Przeciek "jest zmartwieniem dla wywiadu w Izraelu"


Izraelski minister obrony Awigdor Lieberman chwali się doskonałymi stosunkami w dziedzinie bezpieczeństwa z USA po tym, jak w ubiegłym tygodniu prezydent Donald Trump miał wyjawić tajne informacje podczas spotkania z rosyjskimi dyplomatami - informuje w środę agencja AP. Z kolei były szef izraelskiego kontrwywiadu twierdzi, że przeciek może zaszkodzić relacjom Izraela i USA.

"Stosunki w dziedzinie bezpieczeństwa pomiędzy Izraelem i naszym największym sojusznikiem Stanami Zjednoczonymi są głębokie, znamienne i bezprecedensowe" - napisał w środę na Twitterze minister Lieberman. "Tak było, jest i będzie" - dodał.

Komentarz Liebermana ma na celu uspokojenie obaw o pogorszenie relacji izraelsko-amerykańskich - twierdzi agencja AP.

Podobne oświadczenie wydał Ron Dermer, izraelski ambasador w Waszyngtonie. - Izrael ma pełne zaufanie, jeśli chodzi o wymianę informacji wywiadowczych ze Stanami Zjednoczonymi i oczekuje, że relacje te pogłębią się w najbliższych latach - powiedział.

"Może to zaszkodzić stosunkom pomiędzy agencjami"

Izrael nie potwierdził wtorkowych doniesień gazety "The New York Times", która - powołując się na amerykańskiego urzędnika państwowego - utrzymuje, że źródłem informacji dotyczących tak zwanego Państwa Islamskiego przekazanych przez Trumpa szefowi dyplomacji Rosji Siergiejowi Ławrowowi jest Izrael.

Izraelscy eksperci do spraw wywiadu również nie potwierdzają doniesień o źródle informacji oraz wyrażają zaniepokojenie z powodu ujawnienia przez prezydenta Trumpa tajnych informacji.

Zdaniem byłego szefa izraelskiego kontrwywiadu Szin Bet Ja'akowa Periego ujawnienie informacji wywiadowczych "może zaszkodzić" amerykańsko-izraelskim stosunkom. W rozmowie z izraelską telewizją i24NEWS stwierdził, że niepokoi go los informatorów, którzy przekazali Izraelowi tę informację.

- Jeśli [ujawnienie informacji przez Trumpa - red.] sprawi, że więźniowi w rękach Państwa Islamskiego stanie się krzywda, (...) może to zaszkodzić stosunkom pomiędzy dwoma agencjami - powiedział Peri.

Dodał, że przeciek "jest zmartwieniem dla wywiadu w Izraelu".

Przeciek o bombie w laptopie

Dziennik "Washington Post" we wtorek poinformował, że prezydent USA Donald Trump podczas spotkania z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem w ubiegłym tygodniu mimowolnie ujawnił tajne informacje wywiadu.

Tajne informacje zostały rzekomo ujawnione przez Trumpa podczas jego rozmowy z Ławrowem, w której prezydent USA wspomniał o prawdopodobnej operacji tzw. Państwa Islamskiego z użyciem bomby umieszczonej w laptopie. Według źródeł amerykańskiego dygnitarza cytowanego przez "Washington Post", informacje te pozwalają na ustalenie tożsamości i miejsca pobytu informatora, jak również ustalenie, która z sojuszniczych agencji wywiadowczych przekazała te poufne informacje CIA.

Prezydent Trump uda się do Izraela w przyszłym tygodniu podczas swojej pierwszej wizyty zagranicznej jako głowa państwa. Izrael traktuje Trumpa jako bliskiego sojusznika, ale w kraju wzrastają obawy związane z jego nieprzewidywalnością.

Autor: pk/sk / Źródło: PAP, i24NEWS