- Jesteśmy gotowi się spotkać, tak jak powiedziałem, jestem gotów się spotkać z każdym, w tym z Zełenskim. Jeżeli ukraińskie państwo powierzy komuś negocjacje to, na Boga, niech to będzie Zełenski, tu nie ma wątpliwości. Wątpliwości są przy tym, kto będzie podpisywał dokumenty - mówił Putin, cytowany przez agencję Reutera. Przywódca Rosji w nocy ze środy na czwartek brał udział w Forum Ekonomicznym w Petersburgu.
Putin twierdzi, że Rosja jest gotowa do rozmów pokojowych
Putin zapowiedział, że Moskwa jest gotowa do prowadzenia merytorycznych rozmów na temat zasad porozumienia pokojowego. Dodał, że kolejne spotkanie zespołów negocjacyjnych jest możliwe po 22 czerwca i ważne jest zagwarantowanie tego, że następny przywódca Ukrainy nie będzie podważał zawartych z jego krajem porozumień.
Uznał, że twierdzenia, jakoby Rosja planowała zaatakować NATO, są nonsensem i są rozpowszechniane przez zachodnich polityków, aby oszukać podatników i zmusić ich do wydania większych środków na obronę.
Zaznaczył, że jego kraj nie stanowi zagrożenia dla NATO i nie uważa planów zbrojeniowych Sojuszu za zagrożenie dla Rosji. - Decyzja użycia siły na Ukrainie nie oznacza, że Moskwa planuje atak na Europę Wschodnią - oświadczył Putin.
Putin o Trumpie: dobrze kalkuluje
Putin powiedział też, że prezydent USA Donald Trump ma rację, gdy mówi, że wojna przeciwko Ukrainie nie miałaby miejsca, gdyby to Trump sprawował w 2022 roku władzę w Stanach Zjednoczonych. Komentując relacje z Trumpem zaznaczył, że ich potencjalne spotkanie powinno być dobrze przygotowane i przynieść pozytywne rezultaty.
- To dobrze, że Trump jest biznesmenem, dobrze kalkuluje - ocenił przywódca Rosji wyraził również nadzieję, że Waszyngton podejmie kroki w celu przywrócenia stosunków z Moskwą.
Stwierdził ponadto, że jest gotowy rozmawiać z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem, ale wątpi, aby Niemcy mogły być pośrednikiem w rozmowach z Ukrainą. Dodał, że wysłanie przez Niemcy na Ukrainę pocisków manewrujących Taurus oznaczałoby bezpośrednie zaangażowanie się tego kraju w wojnę, ale nie zatrzymałoby pochodu rosyjskich wojsk.
Autorka/Autor: sz/ads
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ALEXEI DANICHEV/SPUTNIK/KREMLIN