„Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiązał obecność wojsk rosyjskich w Syrii z kryzysem migracyjnym w Europie” – komentuje rosyjski portal slon. ru wystąpienie Poroszenki w Kijowie. O tym, że "zielone ludziki dotarły do Syrii inspirując wzrost przemocy na Bliskim Wschodzie i prowokując dalszy wzrost liczby uchodźców w Unii Europejskiej" Poroszenko powiedział podczas otwarcia w Kijowie dwunastej konferencji Jałtańskiej Strategii Europejskiej.
- Bezprawna, dokonana przez Rosję aneksja Krymu, która nie spotkała się ze zdecydowaną odpowiedzią wspólnoty międzynarodowej, popchnęła Kreml do kolejnej agresji. W tych dniach rosyjskie tzw. 'zielone ludziki' setkami wysiadają (z samolotów red.) w Syrii, inspirując wzrost przemocy na Bliskim Wschodzie i prowokując dalszy wzrost liczby uchodźców w Unii Europejskiej – oświadczył w Kijowie Petro Poroszenko.
Prezydent Ukrainy wrócił także do sprawy konfliktu w Donbasie.
Poroszenko stwierdził, że "żaden z żołnierzy rosyjskich nie wrócił z Donbasu do Rosji".
"Wiemy, gdzie są czołgi i rakiety"
- Dzięki danych ukraińskiego i zachodniego wywiadu, wiemy, gdzie w Donbasie znajdują się rosyjscy wojskowi. Wiemy, gdzie znajdują się rosyjskie systemy artyleryjskie, czołgi i rakiety - oświadczył Poroszenko.
Stwierdził, że "jeśli Rosja wciąż będzie wstrzymywała proces uregulowania donbaskiego konfliktu, sankcje wobec Moskwy powinny być rozszerzone".
Podkreślił także, że okupowany przez Rosjan Krym stał się bazą wojskową, przy pomocy której starają się oni "destabilizować sytuację w regionie Morza Czarnego i Morza Śródziemnego w globalnym konflikcie z Zachodem".
Autor: tas//gak / Źródło: PAP, Ukraińska Prawda, slon.ru
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru