Południowokoreański sąd anulował w piątek nakaz aresztowania prezydenta Jun Suk Jeola. Polityk został pod koniec stycznia postawiony przez prokuraturę w stan oskarżenia pod zarzutem "kierowania zamachem stanu" w związku z ogłoszonym przez niego 3 grudnia ubiegłego roku stanem wojennym.
- Rządy prawa w Korei Południowej wciąż żyją - powiedział prawnik Juna po ogłoszeniu decyzji sądu. Oczekuje się, że polityk zostanie natychmiast zwolniony z aresztu i będzie uczestniczył w procesie karnym przebywając na wolności - donoszą lokalne media. Następne przesłuchanie zaplanowano na 24 marca.
Adwokaci Juna argumentowali, że nakaz wydany 19 stycznia, na mocy którego polityk został zatrzymany, był nieważny, ponieważ wniosek złożony przez prokuratorów był wadliwy.
Sąd wydał nakaz aresztowania 31 grudnia w związku ze śledztwem wszczętym w sprawie wprowadzenia przez głowę państwa na początku grudnia stanu wojennego. Odsunięty od władzy prezydent został zatrzymany przez funkcjonariuszy biura do spraw ścigania korupcji wśród najwyższych rangą urzędników (CIO) i policję w styczniu. Jest pierwszym prezydentem zatrzymanym podczas sprawowania urzędu. Jeśli zostanie uznany za winnego, maksymalny wymiar kary przewidziany na mocy prawa to dożywotnie więzienie lub kara śmierci.
Sześciogodzinny stan wojenny i impeachment prezydenta
Polityk jest oskarżony o spiskowanie z byłym ministrem obrony Kim Jong Hjunem i innymi osobami w celu wzniecenia zamachu stanu poprzez ogłoszenie niekonstytucyjnego i niezgodnego z prawem stanu wyjątkowego – przypomniała Yonhap. Junowi zarzuca się także wysłanie wojska do parlamentu w celu zablokowania prac tej instytucji i aresztowania kluczowych polityków.
W nocy z 3 na 4 grudnia ubiegłego roku 190 ze 300 deputowanych udało się dostać do budynku parlamentu – mimo obecności wojska – i przegłosować jednomyślnie uchwałę, która wymusiła na prezydencie odwołanie stanu wojennego.
Jun został zawieszony w obowiązkach głowy państwa po tym, gdy 14 grudnia Zgromadzenie Narodowe przegłosowało wniosek o jego impeachment. Proces przed Trybunałem Konstytucyjnym, który ma zdecydować o tym, czy podtrzymać postanowienie parlamentu, czy też przywrócić Juna na stanowisko, wchodzi w fazę końcową. Według mediów orzeczenie TK spodziewane jest w połowie marca.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JEON HEON-KYUN