Rząd Włoch przyznał obywatelstwo prezydentowi Argentyny Javierowi Milei na podstawie prawa pochodzenia. Fakt ten wywołał oburzenie u części polityków. W piątek Milei spotkał się w Rzymie z premier Włoch Giorgią Meloni. Reuters zwrócił uwagę, że przywodców łączą "bliskie relacje".
W piątkowy wieczór przywódca Argentyny Javier Milei został przyjęty przez premier Włoch Giorgię Meloni. Według mediów szefowa rządu osobiście zaangażowała się w przyspieszenie procedury przyznania mu włoskiego obywatelstwa.
Agencja Reutera przypomniała, że w trakcie poprzedniej podróży do Włoch, w lutym, Milei przyznał w wywiadzie, że czuje się "w 75 procentach Włochem", ponieważ jego dziadkowie mają włoskie pochodzenie. Mówił także, że ma "niesamowitą pasję do włoskiej opery".
Dziennikarze Reutera zauważyli, że Milei i Meloni "nawiązali bliską relację". "Kiedy spotkali się w Buenos Aires w zeszłym miesiącu, argentyński przywódca podarował Meloni figurkę samego siebie z piłą łańcuchową" - opisano.
Wiadomość podana we włoskich mediach wywołała gniewną reakcję niektórych polityków, a także protesty w mediach społecznościowych. Powodem mają być trudności z uzyskaniem obywatelstwa przez dzieci migrantów urodzonych we Włoszech.
"Niedopuszczalna dyskryminacja"
Włoskie przepisy dotyczące obywatelstwa opierają się na więzach krwi, co oznacza, że nawet dalecy potomkowie obywatela Włoch mogą uzyskać włoski paszport. Dziadkowie Milei pochodzili z Kalabrii.
Wymagania dla cudzoziemców urodzonych w kraju lub migrujących tam są znacznie surowsze. Jak podaje Reuters, grupy proimigranckie zaproponowały referendum w celu ich złagodzenia, ale prawicowa koalicja Meloni jest przeciwna jakimkolwiek złagodzeniom.
Riccardo Magi, sekretarz małej partii opozycyjnej Europa Plus, stwierdził, że przyznanie obywatelstwa Milei było aktem "niedopuszczalnej dyskryminacji wobec tak wielu młodych ludzi, którzy otrzymają je dopiero po wielu latach".
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI