"Pomoc militarna dla Ukrainy powinna być kontynuowana" - napisała w październiku minionego roku, kilka dni po wyborach parlamentarnych, ówczesna prezydentka Słowacji Zuzana Čaputová. Podkreśliła jednak, że szanuje wynik głosowania i fakt, iż obywatele dali zwycięstwo partii Smer-SD (pol. Kierunek-Socjaldemokracja). Formacja kilkukrotnego premiera Roberta Ficy szła po wygraną, obiecując... pokój. A przynajmniej "brak eskalacji" konfliktu na wschodzie kontynentu. Lewicowo-populistyczne ugrupowanie oficjalnie wskazywało, że wojna w Ukrainie to tak naprawdę zasłona dymna dla toczącego się konfliktu Moskwy z Waszyngtonem, tyle że przebiegającego na terytorium innego państwa.