- Unia Europejska nie jest sklepem, w którym można wybierać sobie wartości - powiedział przemawiający w środę w czasie debaty w Parlamencie Europejskim premier Finlandii Antti Rinne. Jego kraj od 1 lipca przewodzi Radzie Unii Europejskiej.
W Strasburgu odbyła się debata poświęcona planom fińskiej prezydencji na kolejne sześć miesięcy. Obowiązki te rząd w Helsinkach przejął od Bukaresztu.
"Mechanizm, który powiąże fundusze unijne z przestrzeganiem praworządności"
Jak powiedział Rinne, Finlandia chce wzmocnienia narzędzi nadzorowania praworządności, aby można było egzekwować szacunek do wartości unijnych w państwach członkowskich.
- Dialog w sprawie praworządności w Radzie Unii Europejskiej będzie przeanalizowany celem przekształcenia go tak, aby był bardziej (...) zorientowany na wyniki. Musimy kontynuować negocjacje w sprawie tego, jak powiązać otrzymywanie funduszy unijnych z respektowaniem praworządności. Chcemy ustanowić zrównoważony i efektywny mechanizm, który powiąże fundusze unijne z przestrzeganiem praworządności – oświadczył Rinne.
Unia Europejska nie jest sklepem, w którym można wybierać sobie wartości. Wziąć trochę wolności słowa i praw człowieka, ale zostawić wolność prasy i niezależne sądy. Tak to nie funkcjonuje w demokracjach Zachodu - zaznaczył.
Za zobowiązanie do walki o praworządność premierowi Finlandii podziękował wiceszef Komisji Europejskiej Jyrki Katainen. Poparcie dla szefa fińskiego rządu w tej kwestii wyrazili też m.in. przedstawiciele Europejskiej Partii Ludowej i grupy socjalistów.
W kwestii praworządności podczas debaty wypowiedziała się europosłanka Anna Fotyga (PiS). Jak powiedziała, dyplomacja jest użytecznym i istotnym narzędziem we wzajemnych relacjach pomiędzy państwami członkowskimi. Fotyga podkreśliła pragmatyzm Finlandii i dodała, że w czasie prezydencji tego kraju "musimy uniknąć pospiesznego, wybiórczego i szczególnie politycznie stronniczego podejścia do tej kwestii".
Autor: adso/kwoj / Źródło: PAP