Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji, czyli tzw. czwórka normandzka, ustalili w Berlinie, że proces wycofywania ciężkiej broni we wschodniej Ukrainie powinien zakończyć się na początku grudnia. W przyszłym roku wybory.
Podczas spotkania w rezydencji niemieckiego MSZ, Wilii Borsig, gospodarz Frank-Walter Steinmeier oraz Laurent Fabius, Pawło Klimkin i Siergiej Ławrow potwierdzili wolę realizacji porozumień z Mińska, wspólnie wynegocjowanych w połowie lutego. Zgodzili się, że obowiązujące od początku września zawieszenie broni jest w zasadzie przestrzegane.
Szef niemieckiego MSZ zwrócił uwagę, że realizacja porozumień opóźnia się w stosunku do planu przyjętego w stolicy Białorusi. Zdaniem Ławrowa mińskie porozumienie powinno obowiązywać tak długo, aż "zostanie całkowicie wykonane", a więc także w 2016 roku. Początkowo zakładano, że realizacja porozumienia zakończy się w tym roku.Steinmeier i Ławrow zapowiedzieli, że po zakończeniu wycofywania z linii frontu broni lekkiej podobny mechanizm powinien zostać stworzony dla broni ciężkiej. Jak zaznaczył Steinmeier, broń ciężka powinna zostać wycofana do "końca listopada - początku grudnia". Przed zimą ma się rozpocząć usuwanie min.Steinmeier ocenił, że wszystkie strony (konfliktu) pracują nad usuwaniem przeszkód.Jak pisze agencja dpa, Ławrow wezwał separatystów w Doniecku i Ługańsku do umożliwienia organizacjom charytatywnym dostępu do obszarów, na których toczyły się walki.
Jaki status prawny?
Jednym z punktów spornych jest status prawny obszarów opanowanych przez separatystów. Porozumienie z Mińska przewiduje, że władze Ukrainy powinny przyznać tym terytoriom status specjalny. W ukraińskim parlamencie brak jednak dla projektu ustawy wymaganej większości dwóch trzecich.W przyszłym roku mają się odbyć na tym terenie wybory lokalne.Zwieńczeniem procesu pokojowego ma być odzyskanie przez Kijów kontroli nad granicą z Rosją. Pełne wdrożenie porozumienia z Mińska jest warunkiem zniesienia sankcji nałożonych przez Unię Europejską na Rosję w zeszłym roku.
"Jak Anschluss Austrii"
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział w piątek w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Deutsche Welle, że poparcie dla jego kraju jest "kwestią wartości". Poroszenko uznał za słuszne sankcje UE wobec Rosji i porównał aneksję Krymu przez Rosję do Anschlussu Austrii przez III Rzeszę w 1938 roku.W konflikcie we wschodniej Ukrainie zginęło dotychczas 8 tys. osób.Kolejne spotkanie szefów MSZ czwórki normandzkiej ma się odbyć w grudniu. Przedstawiciele czterech państw spotykają się od lata zeszłego roku. Pierwsze spotkanie na szczeblu przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy odbyło się w czerwcu w Normandii.
Kryzys na Ukrainie
Kryzys na Ukrainie
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP