- Ukrainie postawiono ultimatum, że jeśli ukraińskie wojska chcą wyjść z Debalcewego, powinny przekazać broń Rosjanom, wywiesić białą flagę i poddać się na łaskę zwycięzców - powiedział w środowy wieczór w czasie zebrania Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy prezydent Petro Poroszenko i dość nieoczekiwanie ujawnił kilka szczegółów dotyczących rozmów pokojowych w Mińsku.
Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi na wschodniej Ukrainie od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Jednak prorosyjscy separatyści, którzy od dłuższego czasu atakowali Debalcewe, oznajmili, że ustalenia z Mińska nie dotyczą tego będącego ważnym węzłem komunikacyjnym miasta. W środę ukraińskie siły rządowe opuściły Debalcewe. Unia Europejska oceniła działania separatystów jako naruszenie wynegocjowanego w Mińsku zawieszenia broni.
Wojska ukraińskie, na rozkaz Poroszenki, wycofały się z regionu w środę.
W Mińsku postawili Ukrainie "ultimatum"
Prezydent Ukrainy kilka godzin po zakończonej operacji postanowił podzielić się szczegółami rozmów w Mińsku, na których o Debalcewem mówiono, choć - jak twierdzili separatyści - temat tego "wewnętrznego obszaru" ich republik nie był poruszany.
- Rozmowy te trwały ponad 17 godzin i ich kluczowym przedmiotem będzie wstrzymanie ognia. Na początku otrzymaliśmy zdumiewającą ofertę wstrzymania ognia za dwadzieścia dni, co oznacza, że Ukraińcy musieliby umierać od kul rosyjskich najemników jeszcze przez dwa tygodnie – mówił ukraiński prezydent.
W sprawie Debalcewego tymczasem "Ukrainie postawiono ultimatum". - Jeśli ukraińskie wojska chcą wyjść z Debalcewego, powinny złożyć broń, przekazać ją – co podkreślam – w sprawnym stanie Rosjanom, wywiesić białą flagę i poddać się na łaskę zwycięzców – oświadczył szef państwa.
- Jestem dumny z naszych żołnierzy. Żaden z tych, z którymi rozmawiałem, nie zgodził się na przyjęcie tak poniżających warunków – powiedział Poroszenko.
Odwrót z Debalcewego
Ogłaszając ewakuację Debalcewego, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oznajmił, że operacja w tym mieście była konieczna, by donieść wspólnocie międzynarodowej, iż strona przeciwna łamie porozumienia pokojowe z Mińska.
Ujawnił jednocześnie, że rozkaz wycofania się z Debalcewego wydał we wtorek po tym, jak "rosyjscy wojskowi zabronili przedstawicielom OBWE zbadać sytuację w tym mieście i zaświadczyć, że jesteśmy gotowi do wyprowadzenia z linii frontu ciężkiego uzbrojenia".
Prezydent ocenił, że Rosja, która jeszcze wczoraj (we wtorek - red.) domagała się od ukraińskich żołnierzy w Debalcewem, by się poddali, poniosła klęskę. - Ukraińscy żołnierze zachowali swój honor i dali w zęby tym, którzy starali się ich otoczyć - powiedział.
- Potrafiliśmy pokazać całemu światu prawdziwe oblicze bandytów i separatystów, którzy wspierani są przez Rosję, będącą gwarantem i bezpośrednim uczestnikiem mińskich rozmów - podkreślił.
- Mówiliśmy i udowadnialiśmy, że Debalcewe było pod naszą kontrolą i nie było tam żadnego okrążenia. Nasze oddziały wyszły z miasta w sposób zaplanowany i zorganizowany. Wyszły wraz ze sprzętem, czołgami, wozami bojowymi, ciągnikami i innymi pojazdami– zaznaczył.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP