Uwagę policjantów stołecznej "drogówki" zwrócił kierujący audi. Zauważyli, że porusza się on bez przedniej tablicy rejestracyjnej, dlatego podjęli interwencję.
"Podczas rozmowy wyczuli od kierującego woń alkoholu oraz zapach marihuany wydobywający się z pojazdu. Mężczyzna został poddany badaniu stanu trzeźwości. Wynik pomiaru był jednoznaczny – urządzenie wskazało kolejno 1,13 mg/l oraz 1,31 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co odpowiada ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie" - poinformowała w komunikacie Komenda Stołeczna Policji.
Substancje w aucie
Policjanci przeszukali pojazd. Jak podali, znaleźli w nim pięć przezroczystych saszetek strunowych, w których znajdowały się: susz roślinny, kolorowe tabletki, proszek oraz skrystalizowana substancja.
"Ponadto kierujący został poddany badaniu śliny na zawartość narkotyków. Urządzenie wskazało wynik pozytywny - obecność kokainy w organizmie" - przekazali policjanci. Mężczyzna został zatrzymany, a jego pojazd odholowano na policyjny parking.
Po sprawdzeniu danych kierowcy w systemach policyjnych okazało się, że ma zatrzymane prawo jazdy w związku z podejrzeniem kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu lub środków działających podobnie.
Trafi przed sąd
Po przewiezieniu zatrzymanego na komisariat policji, wynik badania alkomatem potwierdził, że kierował on w stanie nietrzeźwości. Zabezpieczone substancje zostały przebadane, a odczynnik Liebermanna potwierdził obecność, m.in. marihuany, amfetaminy/metamfetaminy oraz mefedronu.
Kierujący został zatrzymany, a za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem.
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wydział Ruchu Drogowego KSP