Pomarańczowi wyjdą na ulicę


Przywódcy ukraińskiej opozycji zaapelowali w środę o udział w wielkim proteście przeciwko rządzącej "mafii i klanom". Majdan Niepodległości ma już w piątek znów nabrać pomarańczowego koloru.

- Nadszedł już czas, by zwrócić się do obywateli, którzy rozumieją, że mafia i klany nie mogą dzisiaj być u władzy na Ukrainie. Czas zwrócić się do narodu, by przyszedł na Majdan i raz jeszcze przywrócił porządek w państwie - mówiła Julia Tymoszenko na wspólnej konferencji prasowej z przywódcą Naszej Ukrainy Wiaczesławem Kyryłenką i szefem Ludowej Samoobrony Jurijem Łucenką.

Zapowiadana manifestacja będzie pierwszą wielką demonstracją siły opozycji. Dotychczas na Majdanie Niepodległości powiewały głównie niebieskie (Partia Regionów), czerwone (komuniści) i różowe (socjalisci) flagi.

Zdaniem Tymoszenko trwające już trzeci tydzień na Majdanie Niepodległości demonstracje zwolenników premiera Wiktora Janukowycza są "sztuczne i kupione". Opozycja uważa, że potrzeba "prawdziwej" manifestacji narodu, która rozwiąże trwający dwa tygodnie kryzys polityczny.

- Nie możemy liczyć na to, że zostanie on rozwiązany przez Sąd Konstytucyjny - podkreślili jej liderzy.

Znów zjednoczona opozycja zapowiada, że jej protesty potrwają aż do dnia przedterminowych wyborów parlamentarnych. Deputowani Bloku Julii Tymoszenko już złożyli swoje mandaty. Nasza Ukraina zrobi to jutro. Razem opozycja ma 202 miejsca w 450 osobowej Radzie Najwyższej.

Rządowa koalicja Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów nie uznaje wydanego 2 kwietnia dekretu prezydenta Wiktora Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu twierdząc, że jest on niezgodny z konstytucją.

Od wtorku, na prośbę 53 deputowanych koalicyjnych, legalność decyzji Juszczenki bada Sąd Konstytucyjny. Zdaniem komentatorów, podejmie on decyzję korzystną dla koalicji, gdyż większość sędziów została mianowana dzięki poparciu ugrupowań koalicyjnych.

Dziś siedzibę Sądu Konstytucyjnego otoczyło ok. 10 tysięcy zwolenników koalicji i opozycji. Kiedy sędziowie starali się wejść do budynku, doszło do przepychanek. Proprezydencka Nasza Ukraina oświadczyła, że wskutek interwencji milicji w awanturze ucierpiało czterech deputowanych opozycji.

Zwolennicy koalicji zebrali się także na Majdanie. Było tam ich około 8 tysięcy.

Źródło: PAP, APTN