Dwa polskie satelity zbadają gwiazdy jaśniejsze i gorętsze od Słońca. Wart ponad 14 mln zł projekt astronomów, który ruszy w latach 2010-2012, ma pomóc w zrozumieniu wewnętrznej budowy największych gwiazd naszej galaktyki.
- To jest międzynarodowy projekt astronomiczny, którego zadaniem jest obserwacja spoza atmosfery Ziemi drobnych pulsacji jasnych gwiazd za pomocą serii satelitów BRITE - wyjaśnia szef naukowy projektu prof. Aleksander Schwarzenberg-Czerny z Centrum Astronomicznego PAN, które realizuje go wspólnie z budującym te satelity Centrum
To będzie taki nasz nieformalny egzamin maturalny prof. Aleksander Schwarzenberg-Czerny
W opinii profesora, pulsacje gwiazd, podobnie jak ziemskie wstrząsy sejsmiczne, niosą informację o ich wewnętrznej budowie. - Wyciąganie tych informacji, zwane astrosejsmologią, to specjalność, w której polscy astronomowie należą do absolutnej czołówki 2-3 najlepszych zespołów na świecie - zapewnił Schwarzenberg-Czerny.
Zbadać mechanizm konwekcji
Jak zaznaczył, w eksperymencie chodzi o obserwację kilkuset (500-800) gwiazd Drogi Mlecznej.
- Zadaniem naukowym tych satelitów jest robienie szerokokątną kamerą zdjęć nieba w celu precyzyjnego pomiaru jasności najjaśniejszych gwiazd. Te gwiazdy mają to do siebie, że z Ziemi trudno je dokładnie mierzyć, chociaż każdy może je zobaczyć wychodząc nocą przed swój dom przy bezchmurnym niebie - powiedział naukowiec.
Zaznaczył, że polskim badaczom chodzi m.in. o zbadanie mechanizmu konwekcji, czyli transportu energii, który odbywa się w najgorętszych gwiazdach.
- To jest ważny w przyrodzie mechanizm, i znany fizykom od ponad 100 lat, jednak do tej pory nie mamy jego precyzyjnego matematycznego opisu. Nasze badania mogą to zmienić - wyjaśnił Schwarzenberg-Czerny.
Seria satelitów, w tym polskich
Pulsacje gwiazd będą badane za pomocą serii satelitów BRITE, zaprojektowanych w ramach programu BRIght Target Explorer (BRITE)-Constellation, który jest realizowany w kooperacji kanadyjsko-austriacko-polskiej.
- BRITE to malutkie statki, których waga nie przekracza 5 kg, a rozmiary wynoszą 20 x 20 x 20 cm. W takim małym sześcianie umieszczone zostaną narzędzia do komunikacji, do orientacji statku w przestrzeni, baterie słoneczne, a także aparatura naukowa, czyli mały teleskop soczewkowy wyposażony w cyfrową kamerę fotograficzną - tłumaczył naukowiec.
Małe jest lepsze
Według niego, umieszczona w kosmosie niewielka kamera nada się lepiej do obserwacji gwiazd niż wielkie teleskopy. - Na Ziemi zaburzenia przezroczystości atmosfery znacznie ograniczają dokładność pomiaru blasku. Mała szerokokątna kamera umieszczona w kosmosie zobaczy dostatecznie dużo jasnych gwiazd, bez zakłócającego i nieprzewidywalnego wpływu atmosfery - zapewnił Schwarzenberg-Czerny.
Koszty duże, ale i tak małe
Powodzenie projektu, którego koszt w wysokości ponad 14 mln zł sfinansuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, będzie miało znaczenie także dla przyszłego udziału polskich naukowców i firm w bardziej skomplikowanych eksperymentach realizowanych przez np. Europejską Agencję Kosmiczną.
- Tak to już jest w badaniach astronomicznych, że jeśli ktoś nie zrobił żadnego kompletnego satelity, to nie powierzy mu się żadnej ważnej funkcji na terenie Europejskiej Agencji Kosmicznej - mówił profesor.
- To będzie taki nasz nieformalny egzamin maturalny - zażartował. Podkreślił też, że suma 14 mln zł to w Polsce od 1989 r. największy grant badawczy w dziedzinie astronomii i badań kosmicznych, choć tylko np. 1/600 kosztu teleskopu kosmicznego Hubble'a.
Naukowiec zapowiedział, że pierwszy polski satelita zostanie wyniesiony na okołoziemską orbitę w 2011 r., kolejny - w 2012 r. - W sumie w kosmosie znajdzie się sześć satelitów BRITE: dwa kanadyjskie, dwa austriackie i dwa polskie - podsumował Schwarzenberg-Czerny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: nasa.gov