Służby prowadzą śledztwo w sprawie siatki terrorystycznej zaangażowanej w poniedziałkowy zamach - oświadczył w środę szef policji w Manchesterze. Wcześniej szefowa MSW Amber Rudd oświadczyła, że napastnik najprawdopodobniej nie działał sam.
- Myślę, że jest bardzo jasne, że jest siatka, którą badamy - powiedział Ian Hopkins, komisarz policji w Manchesterze.
I dodał: - Trwa intensywne śledztwo i działania prowadzone są w rejonie Manchesteru, jak już mówiliśmy.
Komisarz policji potwierdził tym samym wcześniejsze spekulacje medialne, że zamachowiec nie działał w pojedynkę, lecz prawdopodobnie był częścią większej grupy.
Jednocześnie Hopkins potwierdził, że w ciągu ostatnich 36 godzin policja aresztowała czterech mężczyzn, którzy pozostają w areszcie. Odmówił odpowiedzi na pytanie o to, czy jest wśród nich osoba odpowiedzialna za skonstruowanie bomby użytej przez 22-letniego Salmana Abediego, który przeprowadził poniedziałkowy atak.
Media informowały, że wśród zatrzymanych jest brat zamachowca.
Minister o możliwej siatce
Wcześniej głos w sprawie zamachowca, 22-letniego Salmana Abediego zabrała szefowa MSW Wielkiej Brytanii Amber Rudd.
- Wygląda na możliwe, prawdopodobne, że on nie przeprowadził tego na własną rękę - powiedziała minister. Dodała, że mężczyzna był znany służbom "do pewnego stopnia".
Atak w Manchesterze
W zamachu bombowym w Manchesterze zginęły co najmniej 22 osoby, a blisko 60 odniosło obrażenia. Doszło do niego krótko po koncercie Ariany Grande w hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena.
Do przeprowadzenia ataku samobójczego przyznało się we wtorek tak zwane Państwo Islamskie, ale deklaracja ta jest sprawdzana przez służby.
Autor: pk/sk / Źródło: PAP